Główna    Horoskopy i analizy   Kursy i konsultacje   Kroniki Akaszy  Publikacje   O mnie    Mapa strony

 

Wykształcenie

Do poczytania:

Prosperita

Szczęście 

Miłość 

Radość

Skuteczność 

Działanie 

Dobrobyt 

Harmonia

Wdzięczność

Mądrość

Zdrowie

Bezpieczeństwo

Spełnienie

Łagodność

Pracowitość

Lenistwo

Samoakceptacja

Samoocena

Dawanie i branie

Pozytywnie

Dualizm

Pieniądze

Otwarcie na ból

Marzenia

Możliwości

Relacje

Tolerancja

Ludzie

Oddech

Wolność

Myślenie

Zmiany

Akceptacja

Tworzenie

Bogactwo

Decyzje

Programy

Zachwyt

Mity Prosperity

Duchowość

Materia

Dobrostan

Długowieczność

Niezależność

Kobiecość

Energiaów

Praktyka

Polityka

Zadowolenie

Ocenianie

Motywacja

Życzliwość

Dobroć

Komfort

Boskość

Ciepło

Sprawiedliwość

Siła

Pokój

Zaufanie

Asertywność

Poziom

Skupienie

Samopoczucie

Piękno

Odczuwanie

Dostrzeganie

Granica

Czas

Tęsknota

Obowiązek

Cielesność

Moralność

Kochanie

Inspiracja

Lustro

Docenianie

Wycenianie

Wszystko

Stereotypy

Slow

Pełnia

Zmysły

W głębi

Wzorce

Racja

Wybór

Tajemnica

Prawda

Świadomość

Samostanowienie

Przeszłość

Wygrana

Cisza

Empatia

Wolne

Jasność

Przyszłość

Wiara w siebie

Emanacja

Prostota

Magia

Suwerenność

Rozstania

Luz

Sława

Obrona

Boska Kobiecość

Pokora

Czas zmian

Energia

Materializacja

Centrum Mocy

Różnorodność

Kształtowanie

Szlachetność

Mentalnie

Wibracje

Dopasowanie

Luksus

Finansowe IQ

Ograniczenia

Dojrzałość

Autentyczność

Moc twórczości

Potężna Moc

 Nauczanie

Uwierzyć

Perspektywa

Od-Puszczenie

Dobre myśli

Perfekcja

Wykształcenie

Szacunek

Rozwój

Dobro życia

Święta

Skrzydła

Rozumienie

Kobieta

Dzisiaj

Unikalność

Praca

 

Myślenie kwantowe

Inspiracje Prosperity

Boskie Portfolio

Warsztaty

Uzdrawianie

Psychosomatyka

Wybaczanie

Wewnętrzne dziecko

Miłość bezwarunkowa

Kodowanie

Metoda Evelyn Monahan

Afirmacja

Mapa Marzeń

Felinoterapia

Żywioły

Aura Soma

Aromaterapia

Związki

Harmonia serca

Emocje

NAO

 

Czakry

Numerologia

Astrologia

Astrologia Wedyjska

Sny

Anioły

Reiki

Kroniki Akaszy

Medytacja

Przebudzenie

Artykuły

Publikacje

Lektury

Linki

 

 

 

Zawsze lubiłam zdobywać wiedzę, poznawać nowe tematy, wiedzieć więcej i więcej. Taka moja natura. Bywało, że szukałam nowych szkoleń, w których mogłabym znaleźć coś dla siebie i przeżywałam rozczarowanie, kiedy nic nie mogłam odnaleźć. Nie oznacza to, że wszystko wówczas wiedziałam, tylko tyle, że nie było interesujących mnie tematów. Dodam też, że obecnie czasy są wyjątkowe, bo wcale nie musimy w tym zakresie ograniczać się do wiedzy akademickiej – internet pęka w szwach od propozycji rozmaitych kursów.

Dzisiaj zobaczyłam zaproszenie do nauki w znanej mi dobrej szkole dla terapeutów. Miałam kiedyś przyjemność prowadzić tam zajęcia. Uśmiechnęłam się z rozrzewnieniem i pojawiła się od razu myśl, że tak mało osób chce teraz korzystać z profesjonalnego przygotowania. Widzę wielu nauczycieli, którzy nie maja za sobą żadnej szkoły ani nawet dobrego kursu. Po prostu podejmują decyzję o nauczaniu innych, jakby to było malowanie obrazków. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że nasza psychika jest bardzo delikatna, że trzeba mieć minimum wiedzy na temat praktyki terapeutycznej zanim zacznie się pouczać i "naprawiać" innych. Dzisiaj każdy chce robić szkolenia rozwojowe, nie bacząc, że czasem zwyczajnie nie umie tego robić.

Pierwszy z brzegu przykład – pani po studiach rachunkowych bierze się za kursy terapeutyczne. Słucham jej wykładu w sieci i słyszę niezrozumiały bełkot kogoś, kto nie bardzo wie, co ma mówić. Na żywo – czyta z kartki. W praktyce zachowuje się sprzecznie z tym, czego uczy. Nie ma tu rozwoju, nie ma wzmacniającej energii, nie ma też żadnej wartościowej wiedzy. Jest działanie na ślepo, w cudzych butach. Bez złośliwości, a zgodnie z logiką, powiem, że widzę w tym tylko jedną motywację – szybko zarobić.

Drugi przykład – pani sprzedaje ubezpieczenia, potem robi różne inne rzeczy bez większego powodzenia, więc któregoś dnia wpada na pomysł szkoleń rozwojowych. Ponieważ nie ma żadnego merytorycznego przygotowania, wymyśla sobie coś i nazywa to autorską metodą pracy nad sobą. Dzięki współpracy z utalentowanym grafikiem robi piękną reklamę i zwabia na zajęcia ludzi, którym pierze mózgi zgodnie z własną wizją świata. Kompletnie bez podstaw i praktyki. Niektórzy z jej klientów przychodzą do mnie zapłakani, bo nie umieją sobie poradzić z tym, co usłyszeli od "pseudo terapeutki".

Takie przykłady można mnożyć. Można oczywiście zauważyć, że ludzie po studiach psychologicznych i socjologicznych też popełniają błędy. Zdarza się to czasem osobom po rozmaitych dobrych kursach. Jednak statystyki jednoznacznie wskazują, że przygotowanie merytoryczne naprawdę pomaga być dobrym trenerem, szkoleniowcem, terapeutą. Ludziom, którzy ukończyli bodaj krótkie szkolenie "pracy z klientem" rzadziej zdarza się krzywdzić innych niż tym, którzy sami siebie uznali za terapeutów, chociaż wcześniej zajmowali się wyłącznie dzierganiem sweterków na drutach.

Szkolenia są po coś. Dają nam jakieś minimum wiedzy. Nawet jeśli nie umiemy jej w pełni wykorzystać, coś w nas zostaje. Nie działamy po omacku. Ja sama cały czas się doszkalam, rozwijam, uczę. Pracuję nad sobą, oczyszczam, wyciągam wnioski, robię notatki. Pomimo praktyki nie przestaję nabywać wiedzy. Trzy lata temu nauczyłam się czytania w Kronikach Akaszy. Ostatnio zrobiłam kilka szkoleń z pracy z energią i z Językiem Światła. W każdym kursie jest jakaś perełka, która mnie wzbogaca.

Na mojej stronie jest opis rozmaitych szkoleń, które ukończyłam. Jak myślicie po co? Żeby się chwalić? Bez sensu, bo cóż niezwykłego w szkoleniach. To właśnie informacja o moim merytorycznym przygotowaniu do pracy, którą wykonuję. Ja nie stanęłam pod drzewem i nie doznałam olśnienia, że jestem magiem widzącym ludzkie dusze. Ja skończyłam kilka lat studiów na renomowanej uczelni, a potem uczyłam się pięknych metod terapeutycznych u rozmaitych nauczycieli. Wielu ich było i szkoleń też sporo, a na każdym coś cennego dla mnie. Dzisiaj do tego można dołożyć lata praktyki i potwierdzone z czasem zdolności pozazmysłowe.

Zadziwiające jest to, że kiedy chcemy ładnie urządzić ogród, a nie posiadamy doświadczenia, to sięgamy do książek i uczymy się czegoś o roślinach, sadzeniu, rozsadzaniu, projektowaniu klombów. Szkolenia rozwojowe natomiast robią czasem osoby bez minimum wiedzy o pracy z klientem. Przeczytają artykuł, skończą jakiś kurs dla potrzeb własnych, namalują dwa obrazy i już czują się jasnowidzami, którzy mogą uzdrawiać świat. Brakuje mi w tym odpowiedzialności. Bo na sobie można eksperymentować, ale na innych ludziach – moim zdaniem – nie wolno.

Rzecz jasna nikt nikogo do niczego nie zmusza. Każdy na własne życzenie idzie do "samouków", którzy sami siebie nazywają bardzo szumnie i wymyślnie. Być może to jest znak czasów, w których żyjemy. Ludzie przestają widzieć i odczuwać energie, łapią się na lep zgrabnych reklam. Chwytają opakowanie, nie sprawdzając zawartości. Być może na tym właśnie polega proces zmian zachodzących na Ziemi i rozwarstwienie na energie płynące ze Światła i fałszywe odbicia – na nauce rozpoznawania mentora i odróżniania go od ignoranta.

Jak zwykle przypomnę, że odpowiedzialność w tym względzie wiąże się z poczuciem własnej wartości i poziomem inteligencji. Człowiek świadomy jest ciągle głodny wiedzy i wie, że choćby żył sto pięćdziesiąt lat nigdy nie nauczy się wszystkiego, czego pragnie się nauczyć. Zakompleksiony ignorant chce szybko zostać "guru" dla innych. Chce uczyć i pouczać, zarabiać na tych, którzy nierzadko wiedzą więcej od niego, ale nie mają wystarczającej wiary w siebie, więc idą za fałszywym nauczycielem i klaszczą mu, kiedy tylko tego zażąda.

Ślepe podążanie za odbitym światłem widać w wielu miejscach. Nie tylko w uczeniu się. Plagiaty, podróbki, kopiowanie, fałszowanie jest powszechne. I nie widzę w tym żadnego dramatu – jest jak jest. Ale zapewniam, że można w tym dualnym świecie nauczyć się dostrzegać prawdziwą wartość. Staram się uczyć od najlepszych, aby też być najlepsza w tym, co sobie wybieram do nauki. Po co mi mierny nauczyciel, skoro mogę otrzymać wartościową wiedzę od dobrego mentora? I żeby nie było wątpliwości – ten najlepszy nie oznacza najdroższy. Taki mit też krąży po sieci. Nie zgadzam się z tym. Cena niczego nie gwarantuje – ani najwyższa, ani najniższa.

Na co zatem zwracać uwagę? Chyba na energię nauczyciela, ale o tym już pisałam wiele razy, raczej na próżno. Myślę, że niewielu umie odczuwać energię. Obserwuję wielki zachwyt niskimi wibracjami, które w mowie i działaniu dalekie są od Światła. Na przykład nie maleje popularność pewnej pani, którą w naszych kręgach nazywałyśmy żartobliwie "klnącą", bo na poziomie publicznym jej buzia działała jak rynsztok wylewający pomyje. Dzisiaj ta pani bardziej dba o wypowiadane słowa, ale nadal plecie trzy po trzy jak mała dziewczynka. Ludziom się to podoba.

Nie oceniam. Obserwuję ze zdziwieniem. Ale to moje oczekiwanie, a nie prawidłowość. Oczekuję przebudzenia i większej otwartości na Światło, a nie na zabawy w piaskownicy. Ale zapewne się mylę. Być może do przebudzenia ludzie potrzebują właśnie piaskownicy?  Zawsze wierzyłam, że wszechświat jest w harmonii, więc zapewne i to jest dokładnie takie, jakie ma być. Tym bardziej, że znam mnóstwo pięknych dusz, które wybierają prawdziwe Światło i trzymają się z daleka od "pseudo nauczycieli". Pewnie jest w tym jakaś równowaga. Pozostaje mi tylko zachęcać Was, byście zdobywali cenną wiedzę i dbali o swoje wewnętrzne Światło omijając wszelkie fałszywe podróbki.

Bogusława M. Andrzejewska