Główna    Horoskopy i analizy   Kursy i konsultacje   Kroniki Akaszy   Publikacje   O mnie    Mapa strony

 

Healing Art

 

Prosperita

Myślenie kwantowe

Inspiracje Prosperity

Boskie Portfolio

Warsztaty

 

Uzdrawianie

Psychosomatyka

Wybaczanie

Wewnętrzne dziecko

Miłość bezwarunkowa

Kodowanie

Metoda Evelyn Monahan

Afirmacja

Mapa Marzeń

Felinoterapia

Żywioły

Aura Soma

Aromaterapia

Litoterapia

Związki

Harmonia serca

Emocje

NAO

 

Czakry

Numerologia

Astrologia

Astrologia Wedyjska

Sny

Anioły

Reiki

Kroniki Akaszy

Medytacja

Przebudzenie

Artykuły

Publikacje

Lektury

Linki

 

 
 

Malowanie uzdrawia, nie mam co do tego wątpliwości. Nie wiedziałam o tym, nie spodziewałam się tego, kiedy po wielu latach wzięłam do ręki pędzel. A to takie oczywiste! W międzyczasie rozwinął się mój wgląd i odczuwanie energii, mogłam więc poczuć obrazy i to, co w nich jest. W oczywisty sposób każdy trochę to wie jedne obrazy nas przyciągają, inne odrzucają. To nie tylko kwestia "podobania się", to także energetyka. A kiedy ktoś sam coś namaluje, narysuje, wyrzeźbi, uplecie to wie doskonale, ile myśli włożył w swoje dzieło, a ile przy tym energii weszło z jego dłoni. To jakby nie podlega dyskusji. Dlatego obrazy, rzeźby i biżuteria niosą w sobie energię, jak akumulatory. A skoro niosą, to przecież można tam zamiast klątwy włożyć błogosławieństwo. Jasne jak słońce! Na tym może częściowo polegać uzdrawiająca siła malowanych obrazów. Nawiasem mówiąc arteterapia jest znana i stosowana od lat.

Kiedy nauczyłam się malować z ciszy, zrozumiałam jakie cuda dzieją się, kiedy połączymy się z naszym wewnętrznym Mistrzem. Malując, doświadczyłam tego także na sobie, ponieważ świadomie zaczęłam uzdrawiać swoje różne sprawy poprzez malowanie. Kiedy pozwalamy się prowadzić w Polu Serca, to nagle otwiera się przestrzeń, w której wszystko wraca do harmonii. Malując, uwalniałam siebie od różnych lęków, natłoku trudnych myśli, od skomplikowanych problemów. I zaskoczona byłam tym, jak pięknie nasza podświadomość przenosi na siebie to, co rozgrywa się na płótnie.

Jednak od razu powiem, że w takim procesie istotne jest właśnie owo malowanie z ciszy. Nie spełni tej roli planowane stworzenie obrazka z ptaszkiem, kwiatkiem czy pejzażem. Rzecz jest w połączeniu ze swoją podświadomością i nadświadomością, a to może odbyć się jedynie w medytacji. Podświadomość wyrzuca na obraz wszystkie swoje strachy i wątpliwości, a połączenie z Wyższym Ja uzdrawia je. Nadświadomość przytula wystraszone lub zbuntowane wewnętrzne dziecko i wnosi Światło tam, gdzie zgasły wszystkie gwiazdy. Ostateczny obraz jest jak Mapa Marzeń pokazuje drogę do spełnienia, a robi to językiem zrozumiałym dla podświadomości, poprzez kolory i kształty, których my z poziomu świadomości możemy nie rozumieć i nie doceniać.

Działa to połączenie bardzo dobrze, przekonuję się o tym wiele razy, kiedy widzę, jak obraz, który wychodzi spod moich palców, rezonuje z osobą, dla której powstał. Zwykle pojawia się szybko, odsłaniając lęki i problemy, ale przestrzeń na płótnie daje nam moc uzdrowienia tego, co przychodzi. W zasadzie można powiedzieć, że finalnie efekt malowania jest zakotwiczeniem procesu zdrowienia. To coś więcej niż certyfikat odbytego zabiegu. To przewodnik, który płynnie prowadzi naszą podświadomość do oczekiwanego efektu. Ten obraz klient zabiera ze sobą, aby zawarta w nim piękna i wzmacniająca energia wspierała proces uzdrowienia przez najbliższe miesiące.

Ale oczywiście klient nic nie musi proces zdrowienia przebiegnie może nieco inaczej, jednak efekty się pojawią. Obraz jest ułatwieniem dla podświadomości. Jest swoistą mapą zdrowienie, dzięki której podświadomość nie gubi się we własnych emocjach i ewentualnym oczyszczaniu. Bywa często tak, że obraz wcale nie podoba się klientowi. Dzieje się tak dlatego, że obraz pokazuje zmiany, jakie mają zajść w naszych wzorcach. A przecież wiadomo, że podświadomość zmian nie lubi i stawia opór na nowych ścieżkach. Przywiązana do starych wzorców, które zostały wyczyszczone, najchętniej na powrót by w nie wskoczyła. Pojawiająca się stopniowo akceptacja lub obojętność sygnalizuje proces zdrowienia.

***

Metoda Astro Art działa w połączeniu z polem energetycznym klienta poprzez jego osobisty horoskop. Od wielu lat robię analizy numerologiczne i astrologiczne. Fenomen połączenia z polem klienta w tym procesie jest mi znany od bardzo dawna. Na tym bazuje przecież harmonizacja numerologicznej karty, która jest wyraźnie odczuwalna przez klienta, chociaż on nie ma pojęcia, że właśnie w tym momencie ją robię. Szukając podobnego uzdrowienia na bazie horoskopu, sięgnęłam do mocy "malowania z ciszy" i połączyłam ją z astrologiczną symboliką.

Działanie wygląda podobnie jak w przypadku karty numerologicznej. Harmonizuję i porządkuję symboliczny obraz nieba, przekazując podświadomości mapę uzdrowienia wszystkich trudnych aspektów. Rozświetlam wszystkie nie rozumiane miejsca i prowadzę do prostego przepracowania lekcji. Nie załatwiam za nikogo jego domowego zadania, po które dusza zeszła na Ziemię. Ale daję skuteczne narzędzie, dzięki któremu jest lżej, radośniej, łatwiej. Życie przecież nie musi być wcale cierpieniem i ciągłym zmaganiem się z trudnościami. Życie ma być twórcze i powinniśmy mieć czas, aby dawać z siebie światu, co w nas najpiękniejsze.

Czasem horoskop pokazuje trudne tematy, wymagające od nas wielu skomplikowanych zabiegów, aby dotrzeć do sedna określonej lekcji. Zmagamy się z takim wyzwaniem, by wreszcie paść, jak ptak z podciętym skrzydłem i nie mamy już ochoty, by cokolwiek więcej z siebie dawać. Bywa też tak, że życie nas przerasta i pozbawia radości. A przecież nie o to chodzi w naszym byciu tu na Ziemi. Sens takiego procesu pozwala żyć twórczo i wykorzystać zyskany czas na robienie rzeczy ważnych i pięknych.

Więcej o Astro Art tutaj.

Przykładowe obrazy można znaleźć tutaj.

Bogusława M. Andrzejewska

 

 

 

Healing Art

Astro Art

Przykłady Astro Art

Początki malowania

Energetyka obrazów

Obrazy symboliczne

Moc twórczości

Magia malowania

Malowanie z ciszy

Galeria