Główna    Horoskopy i analizy   Kursy i konsultacje   Kroniki Akaszy   Publikacje   O mnie    Mapa strony

 

Moja poezja

Dłonie pełne radości

Sposób na szczęśliwe życie

Samoakceptacja

Droga do zdrowia

Psychologia ubioru

Magia Drzew

Szepty Serca

Zakłamanie

 

Artykuły

Rozwijamy się

Terapia śmiechem

Poświęcenie

Brat i siostra

Piękno po czterdziestce

Kiedy mama jedno kocha bardziej

Rzecz o nienawiści

Mądre odchudzanie

Terapia mocno rekomendowana

Radość małych sukcesów

Pieśń grających mis

Uwierzyć w dobro

Potęga słowa

Sześć kapeluszy

Szczęśliwe recepty

Prosperita w biznesie

Złe lektury

Facebook kulturalnie

Lubię święta

Trollowanie

Kapelusz Żebraka

Wywiad

Poza iluzją materii

Każdy uśmiech

Sulejman i Roksolana

 

Lektury

Linki

 

 

 

Pisać i publikować każdy może, choć jeden zrobi to lepiej, a drugi trochę gorzej... Czasem zadaję więc sobie pytanie: czym jest poezja? Dla mnie to metaforyczny ogląd świata i słowem malowane przenośnie. Zbiór magicznych obrazów, które uruchamiają naszą wyobraźnię, przenosząc w inne wymiary, gdzie kolory pachną, a dźwięki smakują... Nie jest dla mnie poezją miły tekst, w którym wersy zostały rozbite na krótkie kawałki, by nadać im formę wiersza. To nadal jest proza. Choćby najpiękniejsza. I często, kiedy czytam takie teksty na społecznościowych portalach, nie odnajduję w nich poezji tylko opis zwykłych ludzkich emocji lub jakieś refleksje. Liryka? Niekoniecznie. Liryka przenosi w inne światy. Opis pozostaje w tu i teraz. Moim zdaniem powstaje nowy gatunek literacki: proza pisana krótkim wersem... Ale to tylko przymrużenie oka, bo wiersz wolny pozwala chyba na wszystko.

I krótki przegląd tego, co w poezji znajdziemy. Wiersz klasyczny z założenia powinien mieć rym i rytm. Najlepiej brzmi, jeśli jest harmonijny. Dobrze, jeśli uda się poukładać rymy niekoniecznie "częstochowskie". Literatura pełna jest wspaniałych przykładów pięknej rymowanej poezji, którą kochamy i cytujemy przy każdej okazji. Ale znajdziemy też wierszyki proste, a pomimo to bardzo lubiane, ponieważ łatwe do zapamiętania. Przyznaję, że bez trudu mogę też sama napisać rymowankę na dowolny temat. Nie wiem, czy jest to talent, czy dostępna każdemu umiejętność zwykłe rymy mogę sypać jak z rękawa. Moja córka też. Sądzę, że to kwestia treningu i uaktywnienia drugiej półkuli. Czasem bawię się w ten sposób – piszę wierszyki na cześć osoby czy zdarzenia. Takie proste ćwiczenie literackie. Nie nazywam jednak tego poezją – to rymowanki. To tylko zabawa, która z liryką nie ma nic wspólnego. Warto jednak podkreślić, że to doskonałe narzędzie do nauki i kodowania podświadomości. Nic nie działa tak skutecznie jak rymowane afirmacje.

Niegdyś (przed XIX wiekiem) każda rymowanka była nazywana poezją. Jednak później wyraźnie określono, że poezja ma posiadać cechy liryki, jest z nią tożsama. Oznacza to – zgodnie z moją ulubioną definicją – że poezją (liryką) są utwory wysoko zmetaforyzowane. Muszą być też rzecz jasna subiektywne (kłania się pojęcie podmiotu lirycznego) oraz pełne ekspresji. Te dwa ostatnie elementy znajduję wszędzie – ten pierwszy tylko u niektórych autorów. I pojawiają się wątpliwości: czy wiersz ten jest wierszem (poezją), czy tylko rymowanką, jaką można się zabawiać w długie zimowe wieczory? Bo czy jest poezją opowieść o tym, jak zajączek skacze po łące albo jak miło się autorce wygrzewać na słońcu? Pozostając wierną definicji odrzucam taką możliwość. Jednak warto pamiętać, że ciągle żywe jest określanie mianem poezji wszystkiego, co napisano z rymem. Inna to definicja, lecz istnieje nadal. A i tematyka może być tutaj biesiadna na przykład, a więc... może być i zajączek i butelka piwa... I chociaż ani zajączek ani piwo nie mają w sobie niczego lirycznego, to także ktoś może nazwać poezją.

Są jeszcze wiersze białe, w których nie znajdziemy rymu, a które mogą zachwycić grą akcentowania i ciekawym rytmem. I wreszcie najpopularniejsze dzisiaj wiersze bezrymowe wolne. Płyną swobodnie, odrzucając zarówno rytm, jak i rymowanie. Niektórym wydają się proste, stąd też powszechne pisanie prozy ciętej na kawałki i nazywanie jej wierszem. Jednak absolutnie nie będzie poezją pocięta na krótkie wersy opowieść o tym, jak to komuś dobrze na słońcu siedzieć, o ile tekstu nie wzbogacą metafory i porównania. Mało tego nie będzie to nawet opowieść poetycka, fascynujący gatunek pisany prozą, którego treść musi być w pełni liryczna. Bo liryka nie musi być wcale pisana wierszem. O tym warto pamiętać. Spotykam często piękne poetyckie teksty pisane prozą.

Liryka charakteryzuje się przede wszystkim metaforą, a tego w wielu "wierszowatych" publikacjach niektórych autorów bardzo mi brakuje. Tymczasem punktem przebudzenia poezji jest właśnie przenośnia. Bajeczna. Magiczna. Wielobarwna. Zmysłowa. Refleksyjna. Bez tego tekst nie porusza. Jest opowieścią mniej lub bardziej ciekawą, lecz do głębi serca zapukać nie może. Epickie teksty mogą być fascynujące (sama piszę przecież książki, więc doceniam ten gatunek), lecz pozostaną epiką, choćby je pisać czternastozgłoskowcem. Tak to widzę, skłaniając się z ogromną miłością do liryki. To ona jest dla mnie latarnią, która oświetla moje dłonie, kiedy piszę wiersze. I taka też jest moja poezja prawdziwie liryczna, ponieważ kocham metafory od zawsze. Są dla mnie drzwiami do innego wymiaru.

Jednak z poezją jest jak z malowaniem obrazów: nie można oceniać, czy coś jest sztuką czy kiczem. Albo nas porusza i wywołuje dreszcz, sprawia, że dostajemy gęsiej skórki, albo... jest tylko zbiorem wyrazów, które nie mają większego znaczenia. Należę do tego szczęśliwego grona wybrańców, których pisanie oddziałuje mocno i pozytywnie na innych ludzi. Moi Czytelnicy mówią mi, że kiedy czytają moje wiersze, to reaguje ich dusza i ciało. Czują wzruszenie, mają przyjemne dreszczyki, a włosy na skórze stają im dęba... Uruchamiam w nich marzenia i tęsknoty, o których wcześniej nie mieli pojęcia. Zdarzyło się nawet, że zainspirowałam do tworzenia, kiedy mój przyjaciel zaproponował, że skomponuje muzykę do moich wierszy. Jestem twórczą szczęściarą mam w sobie przeogromne bogactwo. Zatem wyciągam kolejne teksty z szuflady, piszę nowe i przygotowuję kolejne tomiki. Niebawem się ukażą. A już dzisiaj zapraszam wszystkich do czytania tego, co opublikowałam.

Bogusława M. Andrzejewska

 

Poezja miłosna

 

Poezja ezoteryczna

 

Poetyckie refleksje