Główna Horoskopy i analizy Kursy i konsultacje Kroniki Akaszy Publikacje O mnie Mapa strony
Prosperita w biznesie
Do poczytania:
Metoda Evelyn Monahan
Kiedy mama jedno kocha bardziej
Prosperita to nie tylko Prawo Przyciągania i zasady pozytywnego myślenia. To sposób na życie, a nawet więcej – permanentne bycie w przepływie dobrych myśli i dobrych energii. W istocie najważniejsze jest, aby mieć w sobie pozytywne nastawienie do świata we wszelkich jego przejawach. To coś więcej niż tylko słowa. To odczuwanie wszechogarniającej akceptacji wszystkich zjawisk i ludzi. Bycie w miłości, w spokoju, w zgodzie ze sobą i światem. Nie wystarczy mówić miłych rzeczy, trzeba w nie wierzyć i odczuwać na poziomie każdej swojej komórki, że to właśnie twoja prawda, odzwierciedlająca twoją rzeczywistość.
Prosperita w biznesie proponuje stosowanie zasady Złotej Czwórki, która polega na szacunku i akceptacji otaczających nas ludzi: klientów, podwładnych, współpracowników i przełożonych. Dlaczego warto z sympatią odnosić się do klienta, wie każdy z nas. Zadowolony z mojej usługi czy towaru człowiek, wróci do mnie i ponadto pocztą pantoflową poleci mnie swoim znajomym. Nie ma lepszej reklamy.
Sympatia dla podwładnego, to już sprawa trudniejsza, szczególnie jeśli spóźnia się do pracy, źle rozlicza godziny i lubi w czasie obowiązków rozmawiać przez telefon. Tymczasem we Wszechświecie panuje wyjątkowa harmonia i każda sytuacja jest darem dla mnie. Jeśli jakaś cecha pracownika mnie denerwuje, to warto poszukać w sobie jej odpowiednika. Uzdrowienie mojego własnego problemu sprawi, że pracownik zmieni się korzystnie lub odejdzie, robiąc miejsce swojemu lepszemu następcy. Odnosząc się z autentyczną sympatią i wsparciem do człowieka, który dla mnie pracuje, motywując go godziwym wynagrodzeniem lub nawet premią, podnoszę jego poczucie własnej wartości. Sprawiam, że on stara się być coraz lepszy i coraz życzliwiej patrzy na świat, w tym także na mnie i na klientów, których w moim imieniu obsługuje. Same korzyści – zapewniam: także wymierne.
Jeśli pracuję na etacie i mam obok siebie kolegę na podobnym stanowisku, zasada jest podobna, choć bezpośrednie działanie wygląda inaczej. Mój życzliwy stosunek i sympatyczne traktowanie wpływa na tę osobę w pozytywny sposób. Każdy z nas oczekuje akceptacji i wsparcia, każdy zatem otwiera się na dobre traktowanie. W ten sposób możemy wzmacniać inną osobę, pomagając jej wspinać się po szczeblach rozwoju. Jeśli koleżanka awansuje, a ja zostaję w tyle, to jej osiągniecie mnie inspiruje do działania. Skoro ona mogła, to ja również mogę dążyć do wypracowania swojego sukcesu.
W prosperującej świadomości nie ma miejsca na zazdrość. Jeśli szef faworyzuje kogoś innego – to wskazówka, by uzdrowić w sobie niską samoocenę. Taka sytuacja nie jest kamieniem rzucanym nam na głowę przez wyimaginowany los, lecz logiczną konsekwencją tego, co nosimy w swojej podświadomości. Jeśli jestem profesjonalna i miła, a pomimo tego szef mnie nie docenia, to znaczy, że w mojej podświadomości tkwi zapomniany wzorzec niedowartościowania. Trudna sytuacja pojawiła się na moje zaproszenie, bym podniosła swoje poczucie własnej wartości, bo to właśnie ono jest trampoliną do prawdziwego sukcesu.
Wiara w siebie i przekonanie o swoim profesjonalizmie powinny wibrować mocno w każdej komórce naszego ciała. Wówczas wysyłamy do Wszechświata informację: „oto jestem gotowa na sukces! Oto zasługuję na bogactwo materialne i bardzo wysokie zarobki”. To nie tylko same pozytywne myśli, lecz raczej głębokie przekonanie, które ulokowało się w głębi naszej podświadomości. To stan wypracowany poprzez nawyk życzliwego oceniania siebie, tolerancji dla własnych słabości, nagradzania siebie za każde osiągnięcie i pogodnego stosunku do swojej osoby. Powtarzanie pięknych afirmacji jest zaledwie drogą do celu. Jeśli nawet myślę pozytywnie i twórczo działam, lecz w głębi duszy nie doceniam swoich możliwości i umiejętności, to Wszechświat jak lustro odbijać będzie moje wątpliwości i zsyłać niewypłacalnych klientów, reklamacje oraz rozmaite problemy.
Wysokie poczucie własnej wartości tworzy w nas poczucie, że zasługujemy na wszystko, co najlepsze: na sukces, na pieniądze, na nagrodę lub premię. Wzmacnia również efekty stosowania Złotej Czwórki, ponieważ jeśli naprawdę lubię siebie, to z łatwością dostrzegam dobre strony w drugim człowieku. Moja akceptacja innych jest wówczas autentyczna, a poprzez to ludzie reagują na mnie z sympatią, ponieważ czują we mnie pozytywne nastawienie. Jest to zatem i klucz do dobrych relacji w różnych okolicznościach. A ponadto najlepszy sposób na rozwijanie asertywności. Człowiek z wysoką samooceną nie poddaje się manipulacji i nie pozwala na to, by inni go wykorzystywali. To jedna z największych tajemnic każdego sukcesu: wysokie poczucie własnej wartości. Nie sposób go przecenić.
Bogusława M. Andrzejewska