Jak wykreować to, czego
pragniemy? Sposobów jest wbrew pozorom sporo, ale najprościej metodą oczywistą
– przez praktykowanie Prosperity. Ten temat stale opisuję na swojej
stronie. Oznacza on najprościej myślenie pozytywne. Dobre myśli i emocje są
trampoliną, od której odbijają się nasze działania, zmierzające do
osiągnięcia sukcesu, zdobycia pieniędzy, spotkania miłości, bycia szczęśliwym. Aby zrealizować
swoje marzenia, trzeba wyrobić sobie nawyk pozytywnego myślenia. Warto budować
swój dobrobyt każdego dnia o każdej godzinie i w każdej minucie poprzez piękne
myśli i słowa. Jeśli naszym celem jest bycie bogatą osobą, to trzeba by cały
czas mówić o sobie, jak o kimś bardzo zamożnym, a o pieniądzach w samych
superlatywach. Można po prostu kochać pieniądze
– to też zadziała. Jeśli szukamy
spełnienia w miłości
– myślmy pięknie o płci przeciwnej, o związkach.
Myśląc pozytywnie tworzymy wysokie wibracje, a to właśnie one przyciągają do
naszego życia realizację naszych marzeń.
Jednym z najważniejszych
tematów będzie oczywiście wysoka
samoocena. O sobie należy też zawsze myśleć w
pozytywach, wysyłając tym samym do Wszechświata informację, że jesteśmy
wspaniali i zasługujemy na wszystko, co najpiękniejsze. Warto być optymistą,
wierzyć w Dobro i myśleć najpiękniej, jak to możliwe. W ten sposób wychodzimy
poza poziom narzekania.
Trzeba zrezygnować ze zrzędzenia
i dramatyzowania. Pamiętajmy, że podświadomie przejmujemy też myśli innych. Unikajmy
zatem narzekających osób, nie słuchajmy ich mamrotania. Zrezygnujmy ze słuchania
wiadomości w TV, jeśli nie wnoszą do naszego życia nic poza straszeniem i
krytykowaniem czasów, życia, ludzi czy gospodarki.
Warto jasno określić cel. Wielu spośród nas nie wie, czego tak
naprawdę chce. Ogólnie każdy chce być zdrowy, szczęśliwy i bogaty, ale to nic
nie znaczący schemat. Jesteśmy istotami twórczymi, chcemy robić coś wspaniałego,
osiągać sukcesy, cieszyć się każdą chwilą. Do tego potrzebujemy odnaleźć swój
cel życia. To bardzo ważne, aby wiedzieć, co chcemy robić i po co jesteśmy tutaj
na Ziemi. Jeśli zupełnie nie przychodzi Ci nic do głowy
– polecam
Jedną z najciekawszych
metod, które z przyjemnością stosuję jest newilizacja. Wymyślił tę metodę Goddard Neville
– stąd nazwa
metody. Polega ona na dokładnym wyobrażeniu sobie tego, czego pragniemy i
nasyceniu tego emocjami. Wizualizację można zapisać w formie pięknego
scenariusza. Zrobić opowieść z tego, co czujemy, widzimy, czym sie cieszymy
– z
realizacji naszych marzeń.
Kluczowe w tym procesie jest poczucie
naszego pragnienia, jako czegoś, co już się DOKONAŁO. Budujemy cudowne
wyobrażenie sytuacji, w której jesteśmy posiadaczami wymarzonej rzeczy lub
zajmujemy upragnione stanowisko. Jeśli chcemy na przykład mieć określony
samochód, to w naszym scenariuszu piszemy o tym, jak nim jedziemy, ciesząc się
jego posiadaniem. Warto uruchomić zmysły i poczuć zapach tapicerki, miękkość
siedzenia, szorstki dotyk kierownicy... Ogromną rolę może odegrać w tej świetnej
zabawie
– wdzięczność za to, że już mamy ukochany pojazd. Więcej na temat
technik kreacji piszę w rozdziale o
Czasami bardzo czegoś pragniemy, staramy
się myśleć pozytywnie, wizualizujemy, a to nadal się nie zjawia. Zaczynamy
wątpić i nakręcamy spirale negatywnego myślenia, a nawet strachu. Bo nagle
czujemy się bezradni. A przyczyną niepowodzenia są ograniczenia, które gdzieś
kiedyś stały się częścią nas. To nie rzeczy i nie stany, ale przekonania.
Zazwyczaj niewłaściwe. Biorą się z różnych trudnych wydarzeń z przeszłości,
kiedy popełniliśmy błąd albo spotkała nas przykrość. Trauma psychologiczna
koduje negatywny wzorzec, który potem odbija się czkawką tak długo, dopóki go
nie wyłapiemy i nie uzdrowimy.
W pewnym stopniu to najbardziej
skomplikowane z całego procesu. Ów sekret to oczyszczenie z takich blokujących
przekonań. Metod jest sporo i na mojej stronie znajdziesz wiele sposobów
uzdrawiania. Trzeba też umieć odszukać w sobie takie przekonania, nazwać je, a
potem przekodować. Czasem trzeba skorzystać z pomocy
doświadczonego terapeuty.
Jednym ze sposobów odkrycia swoich ograniczeń jest
szczególne ćwiczenie, które opisuję w dziale z afirmacjami. Wygląda ono tak:
Codziennie pisz około 20-30
razy wybraną afirmację, która nie przyniosła rezultatów. Wystarczy parę
dni, a czasem nawet jeden wieczór, aby odkryć głębsze przeszkody. Ważne,
aby pisać pomału, starannie, skupiając się na treści i nawiązując z nią
głęboki kontakt. Po drugiej stronie kartki pisz wszystkie myśli, które
przychodzą ci do głowy przy zapisywaniu afirmacji. Najczęściej są to
właśnie blokady, które musisz usunąć wcześniej. Np. afirmujesz:
„Przyciągam dużą ilość pieniędzy” i do głowy przychodzi konkluzja: „jak
taki głupek jak ja może cokolwiek zarobić”. To wskazówka do kolejnej
afirmacji, która może wyglądać następująco: „Jestem wystarczająco
inteligentny, aby zarabiać satysfakcjonującą mnie ilość pieniędzy”.
Uzdrowienie następuje w wyniku "przeafirmowania",
czyli zamiany negatywnych przekonań na pozytywne.
Można zastosować także inne metody.
Polecam szczególnie
Na koniec powtórzę
ważną rzecz
– w całej tej zabawie warto wrzucić na luz.
Trzeba pragnąć, ale nie potrzebować. Przyjąć, że nic się nie stanie,
jeśli nasze marzenia się nie spełnia, ponieważ zawsze doświadczamy tego,
co dla nas najlepsze. Element zaufania w Boską Harmonię i sens naszego
życia pozwala czysto i mocno płynąć twórczej energii wszechświata. To ważne wbrew pozorom,
ponieważ, kiedy czegoś bardzo chcemy, blokujemy to. Silna potrzeba tworzy
napięcie, a napięcie jest wrogiem energii
– nie pozwala jej płynąć. Jest jak mur
nie do przebycia. Trzeba umieć "wrzucić na luz". Zasada ta jest znana z
wielu źródeł.
Mistrzowie duchowi często mówią: "zasiej ziarno, ale nie rozgrzebuj codziennie
ziemi, aby sprawdzić, czy rośnie; pozwól, by spokojnie wykiełkowało i zamieniło
się w piękną roślinę; zaufaj naturze". Należy spokojnie odpuścić i zostawić
sprawę, niech się zadzieje w swoim tempie.