Partner pojawia się w naszym życiu wtedy, kiedy jesteśmy na to gotowi. Wymaga to od nas otwarcia się na miłość. Zaufania w to, że jest ona dobrem i przynosi nam mnóstwo wspaniałych doświadczeń. Nie możemy jednocześnie lękać się związku i go materializować. Nie przyniesie to spodziewanego efektu. Zamiast miłości sprowadzić może do naszego życia obraz tego, czego się boimy: krótki i bolesny romans, który do reszty pozbawi nas jakichkolwiek złudzeń. Jednak równie często kreujemy w ten sposób samotność. Jest ona najprostszym zabezpieczeniem nas przed psychicznym bólem. Nasza podświadomość zrobi przecież wszystko, aby nas ochronić.
Pozytywne myślenie i wiara w szczęście są absolutną podstawą. Bywa to trudne dla kogoś, kto ma za sobą przykre doświadczenia i choćby w najgłębszych zakamarkach duszy boi się, że ponownie zostanie zraniony lub odrzucony. Czasem niekorzystne wzorce nie wynikają z naszych własnych doświadczeń, lecz z obserwacji życia rodziców. Jeśli jako dzieci przyglądamy się kłótniom, zdradom, oszustwom i jesteśmy świadkami płaczu naszej mamy, to wytwarzamy w sobie przekonanie, że małżeństwo jest z gruntu złą rzeczą, przynoszącą mnóstwo cierpienia. Podświadomość przechowa taką matrycę do czasu, kiedy osiągniemy dorosłość i zablokuje nas na miłość nawet wtedy, kiedy jako dojrzałe osoby rozumiemy, że bywa różnie, a związek może być naprawdę szczęśliwy. W takiej sytuacji warto zacząć od pozbycia się negatywnych wzorców, przeafirmowania ich i wprowadzenia nowych pozytywnych przekonań.
W obszarze związków działa także prawo przyciągania. Aby wykreować dobry związek, trzeba przede wszystkim myśleć o nim z miłością, wyobrażać sobie to, czego pragniemy. Działa to tak samo, jak w każdej innej sytuacji. Wiara w to, że jest to możliwe, że zasługujemy na cieszenie się bliskością oraz radosne, przepełnione dobrymi emocjami marzenia pomagają wykreować oczekiwany stan. Możemy sobie pomóc wizualizacją, tworzeniem obrazów tego, czego pragniemy: ciepła, czułości, intymności. Wszystko jest dla nas dostępne w takim samym stopniu. Jeśli ktoś potrafi wykreować pracę, pieniądze, samochód – z cała pewnością poradzi sobie także z przyciągnięciem do swojego życia dobrego partnera.
Tu może pojawić się wątpliwość, bo chociaż bardzo łatwo jest nam kogoś poznać nawet poderwać, to jednak od życia oczekujemy więcej: to powinien być ktoś dobry, miły interesujący. Ktoś, z kim będziemy szczęśliwi. Działa tu także zasada lustra, warta zapamiętania, ponieważ jest niesłychanie prosta i skuteczna w praktyce. Wszechświat odbija dla nas jak w zwierciadle to wszystko, co mamy w sobie. Jeśli chcemy spotkać osobę inteligentną, rozwińmy w sobie poczucie tej jakości. Jeśli dobrą, poczujmy się dobrzy. Jeśli towarzyską – niech taka cecha będzie czymś, co nas reprezentuje. Jeśli pragniemy szacunku – szanujmy siebie. Jeśli pragniemy lojalności i uczciwości, bądźmy uczciwi wobec samych siebie. Jeśli chcemy interesującego, atrakcyjnego partnera, bądźmy takimi właśnie w swoich oczach. Warto zatem zacząć od podniesienia poczucia własnej wartości.
W tym miejscu podkreślę raz jeszcze dodatkowy powód pracy nad tym tematem, a mianowicie poczucie, że zasługujemy na miłość. Niska samoocena może blokować nasze pragnienie związku. Jeśli nosimy wewnątrz przekonanie: „jestem taka brzydka i gruba, któż mógłby mnie pokochać” – to takimi myślami nie pozwalamy sobie samym na szczęście. Dobrze jest takie przekonanie zmienić, inaczej nie ruszymy z miejsca i nasze marzenia nigdy się nie zrealizują.
Warto podkreślić, że dotyczy to wszystkich obszarów naszego życia. Poczucie zasługiwania otwiera nam drogę do kreowania szczęścia, pieniędzy, sukcesów. Musimy wszak przekonać Wszechświat, że nam się należy to, czego pragniemy. Paradoksem jest oczywiście fakt, że niczego nie musimy robić, aby być kochanym.
Zasługujemy na miłość tylko dlatego, że jesteśmy.
Mówimy tu o lustrze, zatem powiedzmy sobie otwarcie, że podstawowa rzeczą, którą powinniśmy mieć w sobie to… miłość do samego siebie. Jeśli kochamy siebie, to Wszechświat odbija tę miłość. Nie tylko w dostarczaniu mi dobrych rzeczy i miłych sytuacji. Nie tylko w przyjaciołach, którzy mnie lubią i szanują. Ale także w tym jednym jedynym człowieku, z którym tworzymy intymny związek i który nas naprawdę kocha. Jego miłość jest odbiciem rzeczywistości, którą nosimy w sobie, w swoim sercu.
Jeśli zatem czujemy się samotni i nade wszystko pragniemy odnaleźć receptę na znalezienie dla siebie kogoś do pary – pokochajmy siebie całym sercem i poczujmy się ze sobą tak świetnie, jak tylko można. Wówczas lustro odbije w sobie kogoś, kto będzie nas kochał.