Kiedy obserwuję ludzkie zachowania i wypowiedzi, to zauważam, że pozytywne myślenie często nie jest rozumiane ani tym bardziej praktykowane. I chociaż nie dotyczy to wszystkich, bo wśród swoich znajomych mam mądre, świadome osoby, to jest mi przykro, że po tylu latach propagowania tego, co dobre przez wielu nauczycieli Wschodu i Zachodu, nadal ludzkość jest w powijakach, a pozytywną energię postrzega wyłącznie jako niepraktyczne choć ładnie brzmiące hasełka.
Ludziom zapewne wydaje się, że pozytywne myśli to powtarzanie afirmacji, prowadzenie kursów i wypisywanie z książek ciekawych cytatów. Tymczasem nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość i właśnie dlatego powinny być na bieżąco kształtowane tak, aby świat wypełnił pokój, dobrobyt i zdrowie. To my jako ludzkość kształtujemy to wszystko. To my, jako ludzkość odpowiadamy za to. W pewien sposób trudno więc nawet powiedzieć z tolerancją: „niech każdy sobie myśli i mówi, co tam chce, to jego życie”. Bo świat już nie jest tylko jego. My wszyscy doświadczamy skutków negatywnego nastawienia takiego człowieka. A jeśli takich ludzi jest więcej, to przemoc się szerzy.
Im częściej powtarzamy dobre słowa, tym bardziej wzmacniamy dobro na świecie. Im częściej wierzymy w dobro w drugim człowieku, w ludziach w ogóle, tym szybciej ukształtujemy w sobie nową pozytywną ścieżkę neuronową, która zadziała potem spontanicznie i przyciągnie do nas jeszcze więcej dobra. Jeśli chcecie sprawdzić, czy macie w sobie pozytywne ścieżki myślowe, zapisujcie pierwsze myśli, jakie pojawiają się w Waszych głowach na widok dowolnego zdjęcia z dowolnym człowiekiem, zwierzęciem czy dowolną scenką.
Facebook, który jest fantastycznym poligonem dla każdego psychologa, pokaże Wam wyraźnie, jak to działa. Na pewno zauważycie, że pod pewnymi zdjęciami pojawiają się zróżnicowane komentarze. Jedne zauważają miłość i dobro, inne w tym samym widzą zło, zagrożenie czy brzydotę. Każdy manifestuje to, co ma w sobie. Ludzie, którzy widzą dobro i miłość, niosą w sobie dobro i miłość. Ludzie, którzy krytykują, chociaż nie ma do tego jednoznacznego powodu, to świadomość ubóstwa, którą wypełnia lęk i przekonanie o tym, że świat jest zły.
Ci, którzy śledzą mnie na fb, zapewne wiedzą dobrze, do czego nawiązuję. Udostępniłam niedawno zdjęcie człowieka przytulającego się do pumy. Czuję energię, zachwyciła mnie zatem piękna wibracja tego materiału – poczułam zaufanie, miłość, bliskość. Dość zaskakujące przy takim zwierzęciu. Nie zmienia to faktu, że wolę dzikie zwierzęta na wolności niż na kolanach u człowieka. Ale nie zawsze zwierzę może żyć na wolności. I teraz – kluczowe jest Kochani Moi to, co wybieracie, widząc takie zdjęcie? Co myślicie? Co chcecie powiedzieć?
Jeśli od razu widzicie zło i podejrzewacie, że zwierzę zostało uprowadzone, uwięzione i skrzywdzone, to znaczy, że takie właśnie wibracje dominują w Wasze energetyce: krzywda, uwięzienie, ból, rozpacz i przekonanie o tym, że świat jest zły, a ludzie podli. To Wasza wizja świata. Powstała na bazie Waszej indywidualnej perspektywy. Prawdopodobnie jako efekt minionego cierpienia Waszego lub Waszych bliskich. Każdy patrzy przez swój własny unikalny filtr. Dla Was tym filtrem jest krzywda. Ale taki filtr i takie myślenie sprawia, że taki świat tworzycie, to właśnie manifestujecie.
Jeśli dając dzikim zwierzętom prawo do wolności, widzicie jednak w tym zdjęciu miłość i zaufanie i szukacie pozytywnego uzasadnienia, to niesiecie w sobie Światło dobrych energii. Być może myślicie, że to zwierzę zostało uratowane. Być może zakładacie, że przytula się do swojego opiekuna z ZOO. Waszym filtrem jest WIARA W DOBRO. I takie podejście ze wszech miar polecam. Taka ścieżka pokazuje dobrego człowieka, który wierzy w dobro i szuka tego dobra u innych. W ten sposób prowokuje energetycznie do tego, by ludzie stawali się jeszcze lepsi. To pozytywne nastawienie, które zgodnie z Prawem Przyciągania tworzy i powiela dobro.
Nie oznacza to naiwności. Zawsze można sprawdzić, co i kogo przedstawia to zdjęcie – przestępcę, który krzywdzi zwierzę, czy szlachetnego człowieka, który uratował zwierzęciu życie. Tak też zrobiłam – sprawdziłam, zwierzę zostało uratowane od śmierci, a z powodu stale przyjmowanych leków nie może żyć na wolności. Jednak dzisiaj nie piszę o ratowaniu zwierząt, lecz o pozytywnym myśleniu, które przejawia się tym, co widzimy i co zasilamy. Działanie to jedno, negatywne kłapanie pod zdjęciem nic dobrego nie przynosi. Wzmacnia tylko zło, tworzy chaos, niszczy pozytywny pełen miłości przekaz. Niestety trolle internetowe mnożą się na potęgę.
Zachęcam całym sercem, zanim zamieścicie jakiś niepochlebny komentarz, zastanówcie się trzy razy. Zadajcie sobie pytanie: czy moje słowa przyniosą komuś coś dobrego? Czy moje słowa podniosą komuś energię? Czy moje słowa nie obniżą komuś wibracji? Jeśli okaże się, że chcecie sobie pokłapać tylko dlatego, by podbudować nadwątlone poczucie wartości – zaniechajcie kłapania. Wzmocnijcie siebie w lepszy sposób. Wybierajcie dobro i dobre słowa, które budują zarówno Was, jak i innych ludzi.
Człowiek, który naprawdę myśli pozytywnie, najpierw widzi dobro. Bo to ma w sobie i na zasadzie przeniesienia nie może zobaczyć nic złego. Potem – jeśli są ku temu przesłanki – sprawdza, czy ktoś kogoś nie krzywdzi. Nigdy nie odważy się skrytykować tego, co widzi, nie mając w dłoni dowodów na to, że ktoś robi cos złego. Prosperująca świadomość szanuje siebie, wierzy w swoją szlachetność i nie ocenia pochopnie innych. Nawet wtedy, kiedy ewidentnie coś jest nie tak, nie szuka słów potępienia, lecz szuka usprawiedliwienia.
Tyle się mówi o tym, by nie oceniać zbyt szybko, by najpierw wejść w buty drugiego człowieka i przejść w nich kilka mil. I co z tego mówienia? Czy łatwo Wam oskarżać innych ludzi bez sprawdzenia? Czy sama obroża na szyi zwierzęcia to dla Was powód, by myśleć o człowieku jak o zbrodniarzu? Jeśli tak, to zastanówcie się, czemu w Was tyle bólu i dlaczego wszędzie widzicie zło? Dopóki będziecie jak charty tropić zło, to nie doświadczycie dobra. Dostaniecie zawsze to, czego tak usilnie szukacie.
Ja też nie jestem wolna od spontanicznego oceniania. Widzę energię i czuję energię. A do tego znam analizę wypowiedzi i analizę z wyglądu. Wiele razy trafiam na ludzi, którzy z mojej perspektywy są złośliwi albo zakompleksieni w sposób rzutujący na ich negatywne zachowanie. Ale zawsze staram się zrozumieć, dlaczego tacy są i jakoś ich usprawiedliwić. A w żadnym razie nie krytykuję ich publicznie, nie oceniam, nie popisuję się swoim postrzeganiem na forum. Nie czuję wtedy negatywnych emocji, więc nie zasilam zjawiska, zostawiam i pozwalam ludziom być sobą. Nie mam potrzeby, by się wymądrzać w krytyce. Lubię natomiast wymądrzać się w chwaleniu innych. I w każdym widzę coś dobrego.
Nikt nie jest nieomylny. Ja też patrzę na świat ze swojej perspektywy i przez swoje filtry. Często widziałam dobro w ludziach, którzy potem mnie bezpodstawnie oczernili. Dlaczego zatem podobają mi się też nieetyczne osoby? Bo Światło jest w każdym, a ja od dawna skupiam się na tym Świetle, a nie na wybrykach ego. To moja perspektywa. Nie zapewnia mi nieomylności, ale przyciąga do mnie coraz więcej wspaniałych osób. Jeśli dostrzegam Światło w kimś, kto nie do końca jest dobry, to pomagam mu się uzdrowić. Ale uzdrawiam też od razu siebie i tworzę coraz piękniejszą rzeczywistość.