Co to znaczy być zadowolonym? To nie marudzić, nie narzekać, nie krytykować, lecz cieszyć się chwilą, radować każdym dniem i doceniać swoje życie. To szukać w każdym momencie powodów do radości. To umieć poczuć się szczęśliwym tylko dlatego, że świeci słońce lub śpiewają ptaki. To nie zamartwiać się problemami, lecz je rozwiązywać i akceptować wielobarwność życia. To nie skupiać się na trudnościach, ale wierzyć, że na wszystko jest dobry sposób. Tak w wielkim skrócie wygląda świadomość prosperująca. Po tym możemy poznać osobę, która naprawdę myśli pozytywnie.
Szczęście jest w nas. Wcale nie trzeba go szukać gdzieś bardzo głęboko. Wystarczy zdecydować, że skupimy się na tym, co dobre i spróbujemy się nie martwić. Przecież zmartwienie w niczym nie pomaga. To, że musimy mierzyć się z wyzwaniami jest częścią naszej rzeczywistości. Spokojne podejmowanie kolejnych wyzwań jest mądrością, która pomaga być szczęśliwym.
Świat przynosi nam różne sprawy i nie za każdym razem są one przyjemne, ale zawsze gdzieś obok jest coś, co może podnieść nam nastrój i sprawić, że poczujemy się lżej. Obok złośliwych ludzi, stoją życzliwi przyjaciele, trzeba ich tylko zauważyć. Obok głupich polityków – profesjonalni lekarze. Obok niesympatycznych znajomych – serdeczni sąsiedzi. Istnienie jest wielobarwne. Nie warto skupiać się wyłącznie na tym, co złe. Nauczyły nas tego media, które pokazują głównie trudne sytuacje, aby silnie uruchomić nasze emocje. A wszechświat daje nam wszystkie możliwości. To my decydujemy, co wybrać.
Wyobraźmy sobie taką sytuację, w której zabrakło nam pieniędzy na ważne rachunki. Zamiast się martwić i tracić tym samym zdrowie, pomyślmy, skąd je wziąć. Na pewno znajdzie się na to jakiś sposób. Zamiast nakręcać się smutkiem i wstydem, że tak się dzieje, poszukajmy czegoś dobrego w swoim życiu. Poczujmy wdzięczność za zdrowe oczy, piękne dzieci, ciepło słońca na policzku. Podnieśmy sobie energię dobrymi myślami i pięknymi elementami życia. Warto. Nie tylko po to, by poczuć się lepiej. Ale także dlatego, że kiedy poprawi nam się humor i nakręcimy się pozytywnymi myślami, mamy duża szansę na przyciągnięcie tego, czego potrzebujemy.
Wdzięczność to fenomenalny multiplikator. Im bardziej umiemy dziękować w sercu za wszystko, co mamy i czego doświadczamy, im mocniej doceniamy każde dobro w swoim życiu, tym więcej szczęśliwych zdarzeń przyciągamy. Takie uczucie przynosi niezwykłe efekty. Warto wyrobić sobie nawyk codziennego dziękowania za każdy pomyślny drobiazg, za każdy ciepły uśmiech, za każdy promień słońca. To najprostszy i zarazem bardzo energetyczny sposób na poprawę jakości życia – być wdzięcznym.
Zauważyłam, pracując z Dzienniczkiem Wdzięczności, że codzienne pisanie o tym, za co dziękuję, rozwija niesamowicie pozytywne myślenie. Im więcej wyrazów wdzięczności piszę, tym więcej dobra spostrzegam wokół siebie. Skupiając się na pomyślnych doświadczeniach, zaczynam doceniać swoje życie i spontanicznie wybieram optymizm. Wdzięczność jest zatem jakością nierozerwalnie związaną z miłością do siebie i świata, z Prawem Przyciągania, szczęściem i dobrobytem. Pomaga poczuć zadowolenie z tego, co jest – tu i teraz.
Doskonałym sposobem na podniesienie energii jest bycie w kontakcie z tym, co dobre i piękne. Można sprawić, aby mieć takie cuda zawsze pod ręką, nawet wtedy, kiedy pada deszcz lub przyjaciele nie mają dla nas czasu. Ja mam pewien magiczny folder w komputerze, w którym przechowuję swoją ulubioną muzykę, taką, która niesamowicie poprawia mi nastrój. Obok muzyki, mam w nim pozytywne filmy, które także pełnią swoja rolę wtedy, kiedy potrzebuję dawki optymizmu i radości. A wreszcie mam tam najpiękniejsze obrazy i zdjęcia. Kiedy je oglądam, buzia natychmiast mi się uśmiecha. Proponuję takie właśnie narzędzie, by moc pilnować swojego dobrego nastroju.
Zamiast folderu, może być specjalna „szczęśliwa półka” w domu. Niech znajda się na niej dobre, wartościowe książki, takie jak „Siła” Rhondy Byrne – pełna mocy i dobrej energii pozycja. Można do niej wracać wiele razy, by naładować mocą swój wewnętrzny akumulator. Obok książek możemy położyć tam pudełko ze zdjęciami, które utrwaliły chwile naszego największego szczęścia i buzie tych, których kochamy. Mogą się tam znaleźć płyty z dobrą muzyką, słonie z podniesiona trąbą i figurki Aniołów. Możemy tam umieścić drobiazgi, które dobrze nam się kojarzą i przynoszą pozytywne wspomnienia – nawet kamyczki podniesione z ziemi w czasie romantycznej wycieczki z ukochaną osobą. A wreszcie proponuję ułożyć tam wybrane specjalnie dla siebie minerały i olejki zapachowe lub preparaty Aura-Soma. Warto pamiętać, że mają one moc uzdrawiania naszych emocji. Są to więc nie tylko „pocieszajki”, ale konkretne narzędzia, które pomagają nam zachować dobry humor i pozytywne nastawienie do świata.
Dobrze jest położyć na takiej półce Karty Aniołów, które cudownie pomagają w czasie, kiedy spada nam energia. Pisałam o tym w innym miejscu, że rozmowa z Aniołami połączona z rozkładem dobrej energetycznie talii, świetnie działa na nasz nastrój i odradza nadzieję wtedy, kiedy najbardziej potrzebujemy wsparcia. Taka półka wówczas sama w sobie promieniuje pięknym światłem i korzystanie z niej ogólnie pomaga utrzymać w sobie radość życia.
A co przeszkadza? Przede wszystkim nieustanne porównywanie się z innymi. Mamy taki niedobry zwyczaj, że zamiast skupiać się na swoim życiu i jego zaletach, stale zaglądamy innym przez ramię, co też oni dostali. A bywają ludzie bogatsi od nas, którzy spędzają życie na podróżach lub imprezach czy twórczym działaniu. Patrzymy na nich i od razu chcemy mieć to samo lub tak samo, bo przecież nam też się należy. Natychmiast wchodzimy z niskie energie i zaczynamy pożądać tego, co ma ktoś inny. Zazdrość, to jedna z tych najpaskudniejszych emocji – największy bodaj wróg prosperującej świadomości.
Rzadko kiedy doświadczenie drugiej osoby nas inspiruje. A powinno. Bo po to powstała różnorodność. Jeśli oglądamy podróżnika, pomyślmy, jak zrealizować swoje marzenie o wędrówkach po świecie. Nie zawsze potrzebne są do tego nasze własne pieniądze, bo jest sporo zawodów, które wiążą się z podróżowaniem po świecie. Warto nauczyć się języków, skończyć odpowiednie szkolenia i realizować swoje pragnienie. Jeśli widzimy kobietę w pięknej sukni, warto pomyśleć, czy można taką uszyć. Jeśli widzimy kochająca się parę, postarajmy się nauczyć tego, co zapewni nam szczęśliwy związek.
Zazdrość popycha nas w ślepe uliczki, bo niejednokrotnie widząc u znajomych coś ładnego, chcemy to samo, ale jeszcze lepsze. Chcemy zabłysnąć i podnieść sztucznie poczucie wartości, popisując się tym, że zdobyliśmy coś większego – niech nam zazdroszczą! A po co? Czy rzeczywiście warto ponosić trud i tracić energię na wywołanie zawiści u drugiego człowieka? Aby być szczęśliwym trzeba dokonywać wyborów tylko dla siebie. Zdobywać tylko to, co nam przynosi szczęście, a nie to, czym możemy się popisać przed kimś innym. Jesteśmy doskonali tu i teraz – tacy, jacy jesteśmy. Nie potrzebujemy niczego, dokładnie niczego, by tę doskonałość naprawiać.
Każdy z nas dostaje w życiu swój kawałek tortu. Każdy inny, ale zawsze idealnie dopasowany do potrzeb duszy i planu naszego rozwoju. Kluczem do zadowolenia jest umiejętność cieszenia się tym, co mamy i twórcze wykorzystanie swoich zdolności i możliwości. Nie potrzebujemy niczego więcej ponad to, z czym przyszliśmy na świat. Jesteśmy w stanie nauczyć się tego, co nam pomoże w realizacji marzeń. Jesteśmy w stanie zarobić i zdobyć tyle majątku, by żyć dostatnio. Jesteśmy w stanie przyciągnąć do siebie ukochaną osobę i cieszyć się miłością. A to w zupełności wystarcza, by być szczęśliwym człowiekiem.