Wdzięczność

To, co wszyscy ogromnie lubimy, to radość i zachwyt osoby, którą właśnie czymś obdarowaliśmy. Te wszystkie wesołe pokrzykiwania: „och, dziękuję, bardzo tego potrzebowałam” powodują, że na sercu robi się nam ciepło. Nie przesadzę, kiedy powiem, że dla niektórych ludzi, wdzięczność otrzymana od kogoś jest najważniejszym celem w życiu. Będą tego stale poszukiwać i hojnie wspierać wszystkich, którzy są w potrzebie i umieją wylewnie podziękować. Przekonajcie się sami, jakie to cudowne uczucie. Jeśli zrobicie coś dobrego dla kogoś lub ofiarujecie komuś rzecz bardzo dla tej osoby ważną i potrzebną, to chwilę później czujecie niemalże, jak skrzydła wyrastają Wam u ramion. Tak działa siła wdzięczności, którą w Waszą stronę wysyła obdarowany. Daje to niesamowitą moc, dzięki której można nawet góry przenosić i rozwiązywać sprawy pozornie nie do załatwienia.

Lubimy pomagać, ponieważ chcemy czuć się lepsi. Za każdym razem, kiedy ktoś okazuje nam wdzięczność, podnosi tym naszą samoocenę. Tworzy to też kolejne pomosty sympatii, ponieważ zwykle lubimy tych, którzy nas doceniają. Podniesienie poczucia wartości z kolei pomaga nam w osobistym rozwoju i działa na wielu płaszczyznach. Poprawiają się relacje, lepiej funkcjonujemy w biznesie, pozytywnie reagujemy z sferze zawodowej i rodzinnej. Naturalnie działa to uzdrawiająco także na związki osobiste, które opierają się przecież przede wszystkim na tym, co myślimy o sobie.

Wdzięczność pomaga tworzyć równowagę pomiędzy dawaniem i braniem. Uruchamia naturalny przepływ uczuć i otwiera ludzkie serca. Kiedy ktoś okazuje nam serdeczność i troskę, możemy mu mniej lub bardziej wylewnie podziękować i od razu wszystkim robi się miło. Jeśli to nam ktoś dziękuje, czujemy się docenieni, a to przecież w związku ogromnie ważne. Tak ważne, że czasami nie oczekujemy niczego więcej – podziękowania wystarczą. Równowaga zostaje zachowana.

W jednym z zachodnich poradników znalazłam kiedyś ćwiczenie, nazywane przez autora „dzienniczkiem wdzięczności”. Praca polega na codziennym wieczornym zapisywaniu co najmniej kilku zdarzeń, za które jesteśmy wdzięczni. Zanim zaczęłam uczyć tego innych, przetestowałam to sama i odkryłam niezwykłe rzeczy. Codzienne pisanie o dobrych wydarzeniach i do tego w formie podziękowania, powoduje niesamowite podniesienie nastroju. Drugą ciekawostką jest fakt, że proces taki ogniskuje naszą uwagę wyłącznie na tym, co naprawdę pozytywne. Podświadomie, w trakcie codziennych zajęć szukamy tego, co można zapisać, pomijając machnięciem ręki to, co przykre lub trudne. W ten sposób uczymy się zwracać uwagę na piękną stronę świata. Ponieważ myśl kreuje rzeczywistość, w efekcie uczymy się przyciągać do siebie tylko to, co pomyślne. Trzeci cud odkryłam, odczytując po miesiącu swoje kolejne zapiski. Lektura była fascynująca i ogromnie pozytywna. Poczułam się lekko i radośnie, ale przede wszystkim raz na zawsze uwierzyłam, że świat to absolutnie cudowne miejsce, a życie jest po prostu wspaniałe!

Od tamtej pory korzystam z mocy wdzięczności, dziękując każdego dnia za to, że świeci słońce lub za to, że jest chłodne rześkie powietrze. Dziękuję za mroźną zimę i upalne chwile. Dziękuję za to, że mam dobry słuch i mogę rozkoszować się śpiewem ptaków w gałęziach drzew, rosnących wokół mojego domu. Dziękuję za zdrowe oczy, dzięki którym mogę zachwycać się otaczającym mnie pięknem. Dziękuję za wspaniałych ludzi, z którymi się spotykam i za wiele, wiele innych rzeczy, które mogłabym wymieniać bez końca. Każdy z nas może dziękować za setki przedmiotów, spraw i wydarzeń, bo w każdym życiu znajdzie się coś cudownego, za co możemy być wdzięczni. Trzeba tylko otworzyć oczy i nauczyć się dostrzegać, jak dużo cudów nas otacza.

Czasami potrzebujemy trudnego doświadczenia, aby nauczyć się tej prostej magii. Kiedy ktoś, chorując ciężko, spędza kilka tygodni w szpitalu, po powrocie do zdrowia, wychodzi na pierwszy spacer i mrużąc oczy w słońcu, wdycha głęboko świeże powietrze. Czuje zachwyt i radość, podziwia zapach drzew, ciepło słonecznych promyków i błękit nieba. Myśli wówczas, że gdyby nie wrócił do zdrowia, nie byłoby mu dane doświadczać tego prostego i tak oczywistego piękna. To wielka chwila, kiedy uczymy się doceniać to, co dostajemy w darze już w chwili przyjścia na świat. Dostajemy, lecz nie wszyscy umiemy ów prezent rozpakować i cieszyć się nim. Zabiegani, zapracowani, zapominamy o tym, co w naszym życiu jest dobre i piękne, całą swoją energię poświęcając problemom.

Wdzięczność uzdrawia nasze uczucia, ponieważ działa jak balsam na nasze serce. Pozwala nam poczuć się lekko i radośnie. Jest to oczyszczające doświadczenie, które zasila nas dawką dodatkowej energii. Specjaliści twierdzą, że kiedy je odczuwamy, wówczas wchodzimy w tzw. „przepływ”, a to z kolei daje nam duże możliwości, które można wykorzystać w dowolnej sferze naszego życia.

Odczuwanie wdzięczności to proces, który nie kończy się z chwilą wyrażenia podziękowania. Zasilenie samego siebie takim uczuciem powoduje pozytywną reakcję na poziomie serca, które wysyła do naszej świadomości miłość. A miłość uzdrawia ciało. Jak najlepszy lekarz nasyci każdą komórkę tym, czego ona najbardziej potrzebuje. Rozświetli cała nasze ciało, prowadząc do dobrego samopoczucia.

Prosperita uczy, że wdzięczność jest siłą, która pomnaża pomyślność. Im częściej dziękujemy za to, co posiadamy lub co udało nam się osiągnąć, tym więcej dobra przyciągamy do siebie. Jeśli każdego dnia odczuwamy szczerą wdzięczność za każdą złotówkę, to następnego dnia przychodzi ich więcej. Jeśli dziękujemy za wspaniałe doświadczenia z kochanymi osobami, to wkrótce spotykamy kolejnych sympatycznych ludzi. Myśli przesycone takim dobrym uczuciem są kilkakrotnie silniejsze od zwykłych myśli. To emocja, która wyjątkowo wzmacnia nasze możliwości kreowania rzeczywistości. Każde szczere podziękowanie działa jak zamówienie złożone u zarządcy Wszechświata – przynosi nam coś w darze.

Każdy z nas ma wiele marzeń. Pragniemy tysiąca rzeczy i zapytani o to przez złotą rybkę, bez wahania zasypiemy ją mnóstwem życzeń. To czasem powoduje poczucie przytłoczenia. Kiedy mamy szczególnie trudny okres i tak niewiele się spełnia, możemy odczuwać przygnębienie i bezsilność. Czasem także rezygnację i zwątpienie w to, że nasz los kiedykolwiek zmieni się na lepsze. Najciekawszym lekarstwem może okazać się uczucie wdzięczności. Wystarczy wyjść na spacer i podziękować za zdrowie, za ładny dzień, za możliwość czerpania wszystkimi zmysłami piękna, które nas otacza. Można też usiąść i w swoim dzienniczku wypisać wszystko, co posiadamy, nie pomijając żadnego drobiazgu. Czasem nawet zabraknie kartek… A wówczas ta rozżalona część w nas poczuje, że ma o wiele więcej niż jest w stanie zauważyć. Uspokoi się, wyciszy i napełni wiarą w to, że w gruncie rzeczy niczego nam nie brakuje. Poczuje się zaspokojona, a wtedy napełni nas mocą tworzenia.

Docenianie siebie i dziękowanie wszystkim innym oraz odczuwanie wdzięczności rozwija w nas siłę woli, która zjednoczona z mocą serca wzmacnia nasze zdolności realizacji, spełnienia i osiągania sukcesów.

Bogusława M. Andrzejewska
Bogusława M. Andrzejewska

Promotorka radości i pozytywnego myślenia, trenerka rozwoju osobistego i duchowa nauczycielka. Pisarka i publicystka, Redaktor Naczelna elektronicznego magazynu „Medium”. Autorka wielu poradników rozwoju. Astropsycholog i numerolog oraz konsultantka NAO. Prowadzi szkolenia na temat wiedzy duchowej i prosperity. Pracuje z Aniołami, robi odczyty w Kronikach Akaszy. Jest nauczycielką Reiki i miłośniczką kryształów, kotów oraz drzew. W wolnym czasie pisze wiersze.

Artykuły: 640
0
    0
    Twój koszyk
    Nie masz żadnych produktówPowrót do sklepu