Główna    Horoskopy i analizy   Kursy i konsultacje   Kroniki Akaszy  Publikacje   O mnie    Mapa strony

 

Sen o samochodzie

 

Do poczytania:

Prosperita

Myślenie kwantowe

Inspiracje Prosperity

Boskie Portfolio

Warsztaty

 

Uzdrawianie

Psychosomatyka

Wybaczanie

Wewnętrzne dziecko

Miłość bezwarunkowa

Kodowanie

Metoda Evelyn Monahan

Afirmacja

Mapa Marzeń

Felinoterapia

Żywioły

Aura Soma

Aromaterapia

Związki

Harmonia serca

Emocje

NAO

 

Czakry

Numerologia

Astrologia

Astrologia Wedyjska

 

Sny

Sen o mocy

Sen o zdradzie

Sen obietnica

Sen o śmierci

Sen o samochodzie

Sen o matrixie

Sen o dziecku

Sen o Mistrzu

Sen o wspinaczce

Sen o miłości

Sen o bliskości

Sen o niedocenianiu

 

Anioły

Reiki

Kroniki Akaszy

Medytacja

Przebudzenie

Artykuły

Publikacje

Lektury

Linki

 

 

 

Pracując ze snami, odkrywamy swoje pragnienia, możliwości, ale i lęki lub wątpliwości. Im bardziej są irracjonalne, tym więcej mamy w sobie lęku. Absurdalność sennych wydarzeń nie umniejsza ich sensu. Dramatyczne historie są sposobem na wyrażenie silnych emocji. Sny pokazują nam wiele ukrytych w podświadomości przekonań. Czasem to może wskazać temat, z którym warto pracować. Jedna z moich klientek - dajmy jej na imię Agata - miała właśnie tego typu sen...

W tym śnie Agata idzie do pracy (lub szkoły). Musi być punktualnie, więc jedzie samochodem. To piękny nowy model autka, co ciekawe - świeżo kupiony. Agata wysiada i zmierza do budynku w poczuciu satysfakcji i zadowolenia. Wygląda bardzo elegancko, ma piękna fryzurę i cieszy się nowym pojazdem. Podchodząc do drzwi ogląda się przez ramie na zaparkowany samochód i wtedy ze zdziwieniem zauważa, że auto samo odjeżdża z parkingu.

- Chyba zapomniałam zaciągnąć hamulec - myśli Agata z przerażeniem i biegnie do samochodu, który zatrzymuje się kilkanaście metrów dalej. Niestety on znowu rusza i jedzie kolejne kilkanaście metrów, jakby bawił się z właścicielką w wyścigi. Wtedy Agata odkrywa, że to nie kwestia hamulca, bo samochód nie stacza się na skutek nierówności. On jedzie samodzielnie w sobie tylko wiadomym kierunku.

Agata biegnie za samochodem, ale on niestety jest dużo szybszy i znika jej z pola widzenia, pomiędzy budynkami. Chciałaby zadzwonić do kogoś po pomoc, ale telefon został w aucie. Zaczepia więc stojących na chodniku ludzi i pyta, czy widzieli takie auto. Ktoś wskazuje kierunek, w którym pojechał jej samochód. Agata martwi się, czy niekontrolowany pojazd nie zrobi komuś krzywdy i podąża we wskazanym kierunku.

Dociera do budynku osiedlowego przedszkola, które znajduje się pomiędzy blokami. Nie widzi nigdzie auta, ale znowu kogoś o nie pyta. Zapytany mężczyzna zachęca ją, by weszła razem z nim do przedszkola. Tam spotykają dyrektorkę obiektu, która w pierwszej chwili nie chce z nią rozmawiać, ale potem wskazuje na stojący w kącie sali przedmiot. Agata odkrywa, że pomiędzy zabawkami stoi jej auto, przykryte jakimś materiałem, jak plandeką.

- Schowaliśmy je tutaj, żeby nikogo nie przejechało - mówi dyrektorka.

Tu kończy się sen. Nie ukrywam, rozbawił mnie, ponieważ jest dość jednoznaczny i może służyć za przykład intuicyjnej interpretacji. Pojazd, którym kierujemy, przedstawia we śnie najczęściej nasze własne życie. Pociąg i tramwaj także odnoszą się do naszej życiowej drogi. W tym konkretnym śnie samochód jadący samopas bez kierowcy oznacza lęk przed brakiem wpływu na własne życie. To tak, jakby wszystko, co nas spotyka, wyrwało się spod naszej kontroli i wcale nas to nie zadowala, bo czujemy się, jak liść niesiony wiatrem na oślep.

Pytanie różnych ludzi, czy widzieli auto, oznacza potrzebę pytania innych o zdanie. Może wskazywać szukanie doradców i terapeutów, którzy będą lepiej od nas wiedzieli, w którym mamy iść kierunku. Gonitwa za samochodem jest trochę jak próba odzyskania kontroli z poczuciem, że w ogóle nie wie się, co robić. Lekiem na poczucie bezradności może okazać się praca z wewnętrznym dzieckiem, na co wskazuje odnalezienie auta w... przedszkolu. Auto jest przykryte, co może oznaczać, że wszystkie odpowiedzi dotyczące drogi życiowej są nie zauważane i nie rozumiane. Może czas sięgnąć głębiej do swojego wnętrza? Wewnętrzne dziecko to przecież kreatywność i rozmaite talenty, to też niewinność (uwolnienie od poczucia winy), a przede wszystkim radość i pogoda ducha.

Bogusława M. Andrzejewska