Nauka o świadomym kreowaniu swojej pomyślnej rzeczywistości.

1. Myśl kreuje rzeczywistość.

W każdej chwili istnienia nasze myśli mają wpływ na otaczającą rzeczywistość. To, co myślimy, na czym się skupiamy, czemu poświęcamy dużo uwagi – to właśnie się dzieje. Dlatego, jeśli jesteśmy pogodni i uśmiechnięci, to i świat wokół nas zaczyna się uśmiechać. Jeśli marzymy o pięknych rzeczach, to one prędzej czy później zjawiają się w naszej rzeczywistości. Jeśli jesteśmy optymistami i wierzymy, że spotykać nas będą tylko dobre doświadczenia, to umysł wykreuje takie sytuacje, które wcześniej zobaczyliśmy wewnątrz siebie. Ufając ludziom i widząc w nich dobro, przyciągamy do swojego życia takie właśnie osoby – dobre, którym warto zaufać.

Niestety działa to w obie strony. Jeśli czegoś się boimy, jeśli strach przed czymś wypełnia nasze myśli – bardzo często to właśnie się staje, bo nasza zalękniona uwaga przyciąga dokładnie to, na czym się skupiliśmy w swoich obawach. Dlatego tak wielkie znaczenie ma umiejętność pozytywnego myślenia. Ciągłe narzekanie, powtarzanie z przekonaniem, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej, nieuchronnie to właśnie przyciąga… Nie bądźmy potem zdziwieni, że spotykają nas przykrości, skoro smutkiem i pesymizmem, takie wydarzenia wokół siebie budujemy.

Kluczem do szczęścia jest wiara w to, że można go dosięgnąć i optymistyczne myśli, że jest ono tuż za rogiem. Wystarczy przyspieszyć kroku i wyciągnąć ręce. Świat jest lustrem, w którym odbija się nasze do niego nastawienie. Jeśli jesteśmy pogodni, pełni spokoju, radości i akceptacji, to i świat takim się staje. Odbija w sobie nasz szczęśliwy uśmiech, wiarę i optymistyczne odczucia. Jeśli myślimy odwrotnie… wiadomo jak będzie.

Można powtarzać sobie poniższą afirmację, chociaż nie jest ona niczym innym, jak po prostu faktem, z którego warto zdać sobie sprawę, bo tylko zrozumienie kosmicznych prawd umożliwia osiągnięcie szczęścia.

Jestem świadomy, że moje myśli wpływają na rzeczywistość, więc biorę odpowiedzialność za wszystko, co mnie spotyka, biorąc odpowiedzialność za swoje myślenie.

Czasem, chociaż doskonale znamy teorię pozytywnego myślenia, możemy wpaść w pułapkę nawykowego działania. Kiedy wszystko wokół nas dobrze się układa – jesteśmy uśmiechnięci i wygłaszamy piękne afirmacje. Wystarczy jednak jakieś jedno większe zmartwienie i natychmiast załamujemy się, rezygnujemy z radości na rzecz denerwowania się, narzekania i wypłakiwania na “trudne bezsensowne życie”. Zapominamy, że również i ta chwila słabości kreuje kolejne dni. Prosperująca świadomość pilnuje swoich przekonań i każdego słowa, które powstaje w jej głowie. Nie pozwala sobie na brak kontroli, ponieważ wie, że takie nawykowe działanie może okazać się zgubne. Podobnie jak jazda samochodem w dużym mieście na pamięć – w każdej chwili możemy pojechać pod prąd ulicą, którą właśnie zamknięto dla ruchu z jednej strony.

Bycia prawdziwym optymistą i skutecznego kreowania swojego życie w szczęściu i dostatku można się nauczyć. Starannie omijając różne losowe pułapki, dochodzimy do perfekcji. Zaczynamy po prostu funkcjonować zupełnie inaczej. Wymaga to nieco cierpliwości i czasu, a przede wszystkim konsekwencji. Ale to nie oznacza lat, a jedynie miesiące, a nawet tygodnie. Ani się obejrzymy, a stajemy się pozytywnymi i pogodnymi ludźmi, którzy są zadowoleni ze swojego życia.

Na tej stronie staram się podpowiedzieć rozmaite metody pracy nad sobą, które prowadzą do zmiany życia na lepsze. Skuteczna i umiejętna praca z prosperitą to podstawa. O tym, jak rozwijać pozytywne myślenie, można przeczytać na stronach: Pozytywnie i Praktyka. Podpowiadam też, co zrobić, aby być szczęśliwym, jaką moc posiada miłość i jak przyciągnąć pieniądze.

Warto zajrzeć również na strony: programy, kodowanie, afirmacja, gdzie znajdziemy wiadomości na temat, jak skutecznie pozbyć się starych, niekorzystnych wzorców i wprowadzić nowe, porządkując własną podświadomość.

Więcej na temat pozytywnego myślenia znajdziemy w książkach i filmach, które mówią o tzw. PRAWIE PRZYCIĄGANIA. Najbardziej znany film to oczywiście “Sekret”. Książki nie polecam, ponieważ jest tylko zbiorem cytatów i ewidentnie … czegoś w niej brakuje. Jest też nieco zwodnicza, ponieważ obiecuje, że nasze życia zmieni się w magiczny sposób, jeśli tylko poznamy ów sekret…. a samo Prawo Przyciągania to naprawdę za mało. Jeśli uwierzymy, że w tym jednym prawie zamknięte są wszystkie zasady Wszechświata – rozczarujemy się…

Jednak film warto obejrzeć. Emanuje siłą i mocą występujących w nim osób – ludzi, którzy mają w sobie Świadomość Dostatku. Film działa na nas i naszą podświadomość, rozbudza w nas optymizm i chęć wzięcia odpowiedzialności za własne szczęście. Może uruchomić w nas początek pozytywnych zmian poprzez silną energię jaką emanuje. Film jest naprawdę doskonały i chociaż omawia tylko jeden z warunków pozytywnego prosperowania – jest wart obejrzenia.

2. Świadomość dostatku i świadomość ubóstwa

Bardzo dużo zależy od naszego podejścia do poczucia obfitości. Zgodnie z poprzednim punktem, nasze myśli rzutują na to, co posiadamy i na to, co otrzymujemy lub tracimy. Warto zatem dbać o to, aby mieć “świadomość dostatku” (inaczej: “prosperującą”). Prosperująca świadomość myśli pozytywnie i zgodnie z prawem przyciągania kreuje same pomyślne wydarzenia. Ale to nie wystarczy! To tylko jeden punkt, jedna zasada. Jest ich o wiele więcej. Nie wpadnijmy w pułapkę takich książek jak SEKRET i nie wyobrażajmy sobie, że wystarczy myśleć pozytywnie i juz świat stanie się rajem. Jest jeszcze kilka innych warunków, które tworzą naszą prosperitę. Czasem wystarczy zaniedbanie jednego tematu, a związek lub biznes nie układa się po naszej myśli.

Poniżej podaję charakterystyczne cechy jednej i drugiej świadomości. Przeczytajmy i zastanówmy się, czy mamy świadomość dostatku, która będzie przyciągać do nas wszystko, czego pragniemy, która będzie spełniać nasze marzenia i sprawi, że będziemy naprawdę szczęśliwi.

Jeśli odnajdziemy się w spisie pt. “świadomość ubóstwa”, to dostajemy informację, co ogranicza nam zyski i przeszkadza w wykreowaniu sobie szczęścia. Nawet jeśli myślimy pozytywnie, to brak wybaczenia, niskie poczucie własnej wartości czy niechęć do innych ludzi może stanowić blokady na drodze do spełnienia.

Świadomość dostatku

  • poczucie obfitości i bezpieczeństwa (patrz: Bezpieczeństwo)
  • pozytywny stosunek do świata, pozytywne myślenie (patrz: Myślenie)
  • radość, optymizm, częste śmianie się (patrz: Radość)
  • wdzięczność, umiejętność dziękowania za wszystko (patrz: Wdzięczność)
  • twórczość, potrzeba kreowania nowych rzeczy (patrz: Tworzenie)
  • łatwość wybaczania innym ludziom (patrz: Wybaczanie)
  • otwieranie się na nowe, otwieranie się na zmiany (patrz: Otwarcie na ból)
  • doprowadzanie do końca rozpoczętych rzeczy (patrz: 4. Cykle energetyczne)
  • otwartość na ludzi i pozytywny do nich stosunek (patrz: Relacje)
  • branie odpowiedzialności za swoje życie
  • poleganie na sobie i świadomość własnej mocy (patrz: Samoakceptacja)
  • akceptacja – kochanie siebie (patrz: Samoakceptacja)
  • dawanie bez poczucia straty, branie bez poczucia winy (patrz: Dawanie i branie)
  • miłość bezwarunkowa do Wszystkiego Co Jest (patrz: Miłość)
  • wiara w dobro i pomyślność

Świadomość ubóstwa

  • poczucie nędzy, lęki, szczególnie przed przyszłością
  • narzekanie, krytyka, wiara w pech, lęki
  • smutek, rozpacz, pesymizm
  • niewdzięczność, niedocenianie tego, co się posiada
  • kopiowanie cudzych pomysłów, podążanie cudzymi ścieżkami
  • nienawiść, żal, nieumiejętność wybaczenia
  • niechęć do zmian, przyzwyczajanie się do starego
  • przerywanie, zarzucanie niedokończonej pracy
  • zazdrość o czyjś sukces, niechęć do ludzi (patrz: Rzecz o nienawiści)
  • poczucie bycia ofiarą
  • brak wiary w siebie, oczekiwanie na pomoc z zewnątrz
  • niechęć do siebie, poczucie bycia gorszym, grzesznym, winnym
  • dawanie z poczuciem straty, branie z poczuciem winy
  • niechęć, pogarda, poniżanie kogokolwiek
  • brak wiary w dobro, czarnowidztwo

3. Blokery energetyczne

Rzadko kto zdaje sobie sprawę z tego, że mamy w domu przedmioty, które mogą blokować naszą energetykę. Być może nie jest to najważniejszy temat w prospericie, ponieważ najczęściej nasza energia jest silniejsza od energii otoczenia. Wówczas także Feng Shui nie jest nam potrzebne, bo niespecjalnie wywiera wpływ na nas i nasze sprawy. A jednak wcale nierzadko potrzebujemy wsparcia wszystkiego, co tylko możliwe, bo sami w sobie nie możemy znaleźć dość siły, aby zmierzyć się z życiem. Wówczas wszystko ma znaczenie. Także blokery, zabierające nam energię.

Są to takie rzeczy, które leżą w domu, najczęściej na dnie szafy i nie są od lat przez nas używane. W zasadzie zajmują tylko miejsce, ale nie pozbywamy się ich, bo… szkoda, bo przecież są dobre i mogą się przydać. Specjalistami od gromadzenia blokerów są “zbieracze” i ludzie starsi, którzy kiedyś zetknęli się z nędzą, a obecnie trzymają w domu wszystko, co jeszcze kiedykolwiek może się przydać. W skrajnym wydaniu mają zapchane piwnice, pawlacze i dna wielkich szaf. Przedmioty wysypują się u nich z każdego miejsca. Nawet dziurawe garnki, bo… przecież można je zalutować. A kto dzisiaj lutuje garnki?

Lżejsza wersja to niemal każdy z nas, kto nie wyrzuci na śmietnik starych dziurawych butów, bo… przecież można zanieść do szewca. O ile je zanosimy i używamy, nie ma problemu. Jeśli jednak kolejny rok leżą na dnie kartonu, czekając na swoją szansę, stają się “blokerem”. To także każdy ciuszek, którego nie nosimy, bo po prostu wyszedł z mody. Najczęściej wpadamy w pułapkę gromadzenia, kiedy przytyjemy albo schudniemy. Nie chcemy wówczas pozbywać się odzieży, która już na nas nie pasuje, bo liczymy na to, że któregoś dnia znowu będziemy mieć tyle samo w pasie. Zdarza się to w istocie niezwykle rzadko. O wiele szybciej takie ubrania zostają zjedzone przez mole, jeśli zapomnimy zabezpieczyć szafę lawendą.

Tymczasem przetrzymywanie nieużywanych rzeczy blokuje przypływ energii. Są one jak kamień porastający rury od wewnątrz. Jeśli ten kamień narośnie za mocno, światło przepływu zmniejszy się tak znacząco, że woda zamiast płynąć, będzie kapać. Podobnie dzieje się z naszymi pieniędzmi, z naszą energia i dobrobytem. Blokery zatrzymują przypływ nowych rzeczy, pieniędzy, miłości, inspiracji. Wyrzucenie ich lub oddanie komuś, jeśli są w dobrym stanie, robi miejsce na nowe. Warto zatem je ruszyć z miejsca i odblokować przepływ. Sposobów jest mnóstwo – począwszy od postawienia pod śmietnikiem dla osób, które mogą jeszcze z czegoś skorzystać, poprzez wyprzedanie np. na Allegro. Doskonałą opcją są tutaj garażowe wyprzedaże, gdzie za przysłowiowy grosik można kupić coś ciekawego, ale i samemu pozbyć się tego, co już nie jest nam potrzebne.

Nadmierne gromadzenie jest charakterystyczne dla osób, które przeżyły skrajną nędzę lub dla osób bardzo skąpych. Nie wolno zostawiać niczego “na czarną godzinę”, bo w świadomości dostatku taka nie istnieje, są tylko… lepsze czasy. Mówienie o “czarnej godzinie”, zabezpieczanie się przed nią jest wyrazem świadomości ubóstwa.

4. Cykle energetyczne

Każde działanie możemy podzielić na trzy etapy, inaczej zwane cyklami, które charakteryzują się różnymi stopniami energetycznymi. Takich cykli mamy w życiu mnóstwo, a działania długotrwałe (np. związki, praca) przechodzą przez wiele takich powtarzających się cykli. Pełnym działaniem jest np. przeczytanie książki (od momentu otwarcia, do skończenia na ostatniej stronie) lub zrobienie swetra na drutach.

etap inspiracji – charakteryzuje się szybkim wzrostem energii, emocją, zapałem, radością, brakuje nam wtedy realnej oceny sytuacji, wszystko wydaje się takie proste i łatwe…

etap kryzysu – cechuje go spadek energii, zwątpienie, zmęczenie, negatywne myśli i brak wiary w powodzenie przedsięwzięcia, wtedy najczęściej przerywamy działanie, co jest ogromnie niekorzystne dla podświadomości, gdyż koduje w niej przeświadczenie o własnej słabości lub pechu. Należy za wszelką cenę przetrwać ten okres, wspierając się ćwiczeniami energetycznymi, rozmowami z optymistycznie nastawionymi ludźmi sukcesu i przyjaciółmi, którzy w nas wierzą, afirmacjami itd.

etap świadomego osiągania celu – w tym czasie energia lekko wzrasta, jesteśmy w stanie pomyślnie wszystko zakończyć, realnie oceniamy sytuację.

Wiele osób może mieć problemy z prosperitą, ponieważ ma zaburzone cykle. Oznacza to, że taka osoba wykształciła w sobie nawyk przerywania działania w etapie kryzysu. Podświadomość będzie sabotowała każde działanie tego człowieka na wszystkie możliwe sposoby, dążąc do tego, aby znowu je przerwać. Dzieje się tak nawet wtedy, kiedy robimy coś pięknego, co sprawia nam prawdziwe szczęście. Zaburzone cykle można oczywiście uzdrowić i wrócić do pomyślnego funkcjonowania.

5. Otwarcie się na ból.

To chyba najtrudniejszy temat w Prospericie… Warto jednak sobie uświadomić, że ból (strach, wstyd, lęk, ból fizyczny) jest potencjałem energetycznym, który nas transformuje i czyni gotowym na przyjęcie nowego. Przepracowanie i doświadczenie bólu wzmacnia nas i uświadamia nam naszą siłę. Z reguły strach przed bólem jest silniejszy niż sam ból – potrafi zwielokrotnić cierpienie.

Najistotniejszy jest jednak fakt, że cierpienia nie powoduje sama sytuacja, tylko nasze myśli i emocje z nią związane. Tak naprawdę to tylko nasz stosunek do danego tematu sprawia, że coś jest bolesne. Rozpatrzmy taki przykład: śmierć kogoś bliskiego. Jest dla nas bolesna, bo odczuwamy stratę kogoś, kogo już nie będziemy mogli dotknąć, przytulić, usłyszeć jak się śmieje. To nasze emocje, nasza tęsknota, nasza niezaspokojona potrzeba bliskości osoby, która odeszła. Tymczasem sam fakt śmierci nie jest obiektywnie niczym złym. Z punktu widzenia duchowego ta osoba żyje nadal, tylko w innej formie. Mało tego – uwolniła się od ograniczeń ciała materialnego i wraca do Światła, zatem nie musimy jej w ogóle współczuć, bo raczej nie cierpi, a na pewno nie cierpi w sensie bólu fizycznego, który jest przypisany wyłącznie do materii. Z punktu widzenia natury osoba ta weszła w kolejny cykl – w przyrodzie wszystko rodzi się, rozwija i w końcu umiera, zatem umieranie samo w sobie jest naturalne i obiektywnie rzecz biorąc ani złe, ani dobre. Gdybyśmy umieli obiektywnie podejść do tematu śmierci, oszczędzilibyśmy sobie wiele bólu… Zwrócę jeszcze uwagę na fakt, że ludzie bardzo starzy, odchodząc, nie wywołują w nas łez tylko raczej poczucie ulgi. Ich śmierć przyjmujemy jako coś naturalnego, bo podświadomie byliśmy na to przygotowani i w pewien sposób “czekaliśmy” kiedy ona nastąpi. Na pogrzebach bardzo starych ludzi nikt nie płacze, jakby wszyscy doskonale wiedzieli, że tak po prostu ma być i wszystko jest w porządku…

6. Pieniądze

O pieniądzach mówi się różnie. Każdy chce je mieć, a jednocześnie krążą mity, ze pieniądze zmieniają człowieka i to oczywiście na gorsze. Czy zatem powinniśmy mieć pieniądze i cieszyć się tym wszystkim, co możemy zdobyć dzięki ich sile nabywczej, czy też trzymać się od nich z daleka, bo są z gruntu złe i zamieniają ludzi w chciwych okrutników.

Otóż pieniądz nie jest ani dobry ani zły… Jest tylko energią. Tak silną, ze oczyszcza i wydobywa na wierzch prawdziwą twarz każdego człowieka. Jeśli ktoś jest szlachetny, to żadna ilość pieniędzy nie zrobi z niego cynicznego egoisty. Jeśli ktoś przed zdobyciem dużej ilości pieniędzy był miły, a teraz odwraca się do nas plecami, to znaczy tylko tyle, ze całe życie nosił maskę, pod którą ukrywał swoje prawdziwe oblicze. Pieniądz to prawdziwy tester, który odsłoni przed nami twarze interesownych znajomych i odróżni ich od szczerych przyjaciół. Jak by na to nie patrzeć, jest fantastyczną energią o mocy nie do przecenienia. Szczerość to luksus, na który niewielu sobie pozwala.

Mamy w życiu nie tylko marzenia, ale i potrzeby. W takich sytuacjach najczęściej modlimy się o pieniądze. Warto sobie uzmysłowić, że to nie pieniądze rozwiązują twoje problemy, ale twoja twórcza wyobraźnia. Wystarczy znać swoje możliwości i uświadomić sobie, że zawsze możemy wykreować sobie nadwyżkę finansową (czyli znaleźć sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy). To sposób myślenia i wiara we własne możliwości tworzy pieniądze lub raczej sposobność ich zarobienia.

Bardzo często okazuje się, że nie potrzebujemy w ogóle pieniędzy do rozwiązania problemu, bo ktoś np. daje nam coś za darmo lub w zamian za usługę. Zwróćmy uwagę, że im więcej mamy przyjaciół, tym rzadziej wydajemy gotówkę, bo często przyjaciele coś nam przynoszą lub pożyczają w zamian za coś, czym my im możemy pomóc. Moja znajoma księgowa bardzo potrzebowała monitora do komputera w miejsce starego, który jej się spalił. Nie miała w tym czasie pieniędzy, ale kreowała w myśli monitor, a nie pieniądze na zakup nowego. W przypadkowej rozmowie telefonicznej ze znajomą powiedziała jej o swoim problemie i okazało się, że ta osoba ma dobry nieużywany monitor w swojej firmie. Bez zbędnych dyskusji odstąpiła ów monitor za kilka fachowych porad dotyczących rozliczeń.

Nie skupiajmy się na oszczędzaniu. Należy pieniądze szanować, ale nie gromadzić niepotrzebnie. Pieniądze tkwiące „w skarpetce” to martwa energia. Są jak krew stojąca w żyłach. Powinny być w ruchu, uruchamiać przepływ, przynosić nowe ciekawe doświadczenia. Poza tym oszczędzanie jest wyrazem świadomości ubóstwa, lękiem przed tzw. “czarną godziną”. Oszczędzamy przecież po to, by mieć… na wszelki wypadek, kiedy będzie ciężko, czyli od razu zakładamy, że ciężko być musi. Prosperujące myślenie odrzuca oszczędzanie na rzecz kreowania nadwyżek i poszukiwania swoich wewnętrznych możliwości.

Jeśli kiedykolwiek stracimy jakieś pieniądze, pamiętajmy, że to lekcja, jak nie należy inwestować. Potraktujmy zatem stratę jako zapłatę za lekcję. Za każdą naukę płacimy, im trudniejsza, tym stawka jest wyższa. Nie dopuszczajmy do świadomości poczucia straty, raczej pomyślmy, że zainwestowaliśmy w naukę, która pokazuje, czego robić nie należy, na co zwracać uwagę, z jakimi ludźmi nie wchodzić w układy finansowe, jak gospodarować pieniędzmi.

ćwiczenie: wypisz sobie wszystkie straty z ostatnich trzech lat, a obok każdej wypisz zyski (lekcje), jakie dzięki niej otrzymałeś, wszystko czego się nauczyłeś i co zrozumiałeś.

7. Szacunek dla ludzi.

Jeśli źle myślimy o kimś, otwieramy się na jego negatywizm. Jeśli źle myślimy o szefie, przyciągamy jego niechęć do nas. Jeśli źle myślimy o kliencie, więcej do nas nie przyjdzie po usługę czy towar, bo wyczuje, że jest niemile widziany. Także inni niechętnie do nas zajrzą, bo za tamtym klientem pójdzie negatywna informacja o nas… Klientowi przekazujmy towar z miłością – uruchamia się w ten sposób przepływ. Jest to też zachęta i zaproszenie. Tak potraktowana osoba chętnie przyjdzie następnym razem i poleci naszą firmę innym.

Poniżając innych szkodzimy przede wszystkim sobie, bo złością blokujemy przepływ pozytywnej energii. Obniżamy sobie wibracje i czujemy się gorzej. Pojawia się rozdrażnienie i jak lawina potrącona jednym kamyczkiem sypie się na nas jedna przykrość za drugą. Z kolei skupianie się na cudzych wadach powoduje, że rozwijamy w sobie tę wadę. Przecież to o czym stale myślimy – zasilamy.

Jeśli otaczamy się miłością i nie ma w nas negatywnych myśli, osoba, która nam źle życzy, nie jest w stanie przekazać żadnego zła, całe zło zostaje jej w rękach. Tak to działa, właśnie dlatego nie warto reagować gniewem na pomówienia i przykrości. Na tyle, na ile to możliwe, spróbujmy zachować spokój i łagodność w sobie, pozwalając innym, by sobie mówili i robili, co chcą.

8. Zapakowane prezenty

Nazwa ta bierze się stąd, że dopóki prezent jest zapakowany nie wiemy, co jest w środku, nie wiemy, czy to coś ładnego, miłego czy zbędny bibelot. Tak też jest z pewnymi wydarzeniami w życiu: nie wiemy dlaczego się dzieją, dlaczego nas to spotyka – a często są to sytuacje dla nas trudne… Tymczasem wszystko cokolwiek do nas przychodzi jest albo lekcją albo korzyścią (lekcja to także korzyść z punktu widzenia duchowego rozwoju!). Jest zatem prezentem, który trzeba rozpakować, aby się nim ucieszyć i docenić jego wartość. Jeśli przytrafia nam się coś przykrego, to:

jest to wykreowane z podświadomości i wskazuje na problem, który trzeba przepracować, a którego nie zauważaliśmy, nie wiedzieliśmy o nim

jest to lekcja, która ma nas przetransformować, zmienić, wykrzesać z nas maksimum twórczej energii.

Jeśli czegoś bardzo pragniemy, a to nie przychodzi, to:

czeka nas coś lepszego

zbyt mocno pragniemy i wewnętrzne napięcie, ogromne emocje i strach, że się nie dostanie blokują otrzymanie (jest to wbrew pozorom bardzo częsta przyczyna “modlitw, które nie są wysłuchane”). Patrz: Mity

9. Podejmowanie decyzji

Decyzja jest ruchem energetycznym, który uaktywnia odblokowanie i oczyszczanie. Uruchamia potencjał człowieka i pobudza jego rozwój. Jest to bardzo ważny czynnik wzrastania, dlatego nie można uciekać od odpowiedzialności i zarządzania własnym życiem i tymi sprawami, które nas dotyczą. Całe ludzkie funkcjonowanie sprowadza się do decydowania każdego dnia o różnych sprawach. Począwszy od tych błahych – jakie ubrać buty i czy brać dzisiaj parasol – po trudniejsze – czy zmienić pracę, wyjechać za granicę na stałe, wyjść za mąż za tego właśnie człowieka.

Należy podejmować decyzje wyłącznie w oparciu o SWOJE zdanie, SWOJE odczucia, SWOJE wnętrze. Tylko my wiemy najlepiej, czego potrzebujemy. Zaufajmy własnej intuicji, ona wskaże najlepszą dla nas drogę. Jeśli to trudna sprawa, od której wiele zależy, możemy zrobić “burzę mózgów” i wysłuchać tego, co inni ludzie myślą i mają do powiedzenia, jednak ostatecznie to my sami wybierzmy najlepsze naszym zdaniem rozwiązanie. Czasem “burza mózgów” wcale nie pomaga, bo wprowadza mętlik w głowie i dokłada wątpliwości. Zatem nie jest wcale konieczna, przecież mamy swój rozum. Zdecydujmy i weźmy odpowiedzialność, za podjętą decyzję. Jeśli posłuchamy czyjejś rady, zawsze będziemy zrzucać na niego winę wtedy, gdy coś się nie powiedzie. Co gorsza, będziemy mieć do siebie pretensje, że posłuchaliśmy kogoś innego, zamiast samego siebie. Jednak o wiele łatwiej jest nam znieść własną pomyłkę, niż cudzą – kiedy ta cudza wpływa na nasze życie i nasze powodzenie w sposób negatywny.

Pamiętajmy też, że w zasadzie nie ma złych decyzji. Każda jest najlepsza w tej chwili i na tym etapie rozwoju. Jeśli potem spotkała nas przykrość, to… widocznie taka lekcja była tu potrzebna. Możemy pracować z afirmacją:

Podjąłem decyzję najlepszą na ten moment.

Po podjęciu decyzji należy iść za nią i nie oglądać się wstecz. Wówczas zasilamy ją energetycznie i otwieramy się na wszystko, co dobre. Odwracanie się do tyłu, narzekanie, żałowanie podjętej decyzji sprawia, że energia się cofa, utrudnia nam działanie… tworzą się przeszkody.

W podejmowaniu decyzji warto kierować się wewnętrznym głosem, ponieważ w swoim sercu mamy najlepszego doradcę. Błądzą ci, którzy naśladują innych, zazdroszcząc im popularności czy sympatii. Naśladownictwo i odwzorowywanie oparte na zawiści prowadzi nas do realizowania cudzych programów, zamiast własnych, a w efekcie także do poczucia niespełnienia i zmarnowania życia. Kochajmy siebie na tyle, by ufać temu, co nam w duszy gra i zaprasza do realizowania własnej niepowtarzalnej drogi. (Patrz: Harmonia serca)

10. Akceptacja siebie.

Trudno jest przyciągnąć szczęście, jeśli uważa się siebie za kogoś gorszego, komu nic dobrego się nie należy. Warto zatem mieć pozytywny stosunek do własnej osoby, aby promieniować na wszystkich i wszystko swoją wyjątkowością i doskonałością. Dobre myśli o sobie samym wysyłają do Wszechświata informację: “jestem wspaniały i zasługuję na miłość, pieniądze, zdrowie”. Połączone z innymi technikami kreowania, przyniosą nam to, czego pragniemy. Jest to absolutnie podstawowy warunek w Prawie Przyciągania.

Miłość do samego siebie kreuje dobry, szczęśliwy związek. Wszystko jest tutaj oczywiste – działa zasada lustra. Jeśli kochamy i szanujemy samego siebie, to partner, jak najbardziej wrażliwe lustro odzwierciedli te same uczucia: miłość i szacunek. Będzie nas traktował dokładnie tak, jak sami siebie traktujemy. Dotyczy to w pewien sposób wszystkich relacji, nie tylko tych najbardziej osobistych. Wysokie poczucie własnej wartości działa jak magnes i przyciąga do nas dobrych wartościowych ludzi, którzy odbijają jak lustra nasze piękne i pozytywne myśli o nas samych. W relacjach wszystko odbywa się na zasadzie pewnej interakcji z naszym nastawieniem. Negatywne myśli o sobie będą prowokować druga osobę do krytyki i oskarżania, podczas gdy te dobre skłaniają do chwalenia i cieszenia się naszym towarzystwem.

Ludzie odbierają nas pozawerbalnie. Można powiedzieć, że odczytują nasze myśli. Kiedy zatem poznajemy kogoś, to ta osoba “wyłapuje” nieświadomie naszą samoocenę. Przygląda się nam i myśli, że to jej pierwsze wrażenie, tymczasem to są nasze myśli o sobie. Jeśli lubimy siebie, to taka osoba pomyśli, że jesteśmy bardzo sympatyczni. Jeśli czujemy się sami ze sobą kiepsko, to nowo poznany człowiek także nie zachwyci się nami.

Akceptacja siebie rozjaśnia życie, ponieważ spędzamy ze sobą zdecydowanie najwięcej czasu, a przecież miło jest być z kimś, kogo się lubi. Wówczas wszystko, co robimy, będzie dla nas przyjemne. Będziemy mieć w sobie lekkość i zadowolenie, zamiast bólu i goryczy, płynącej z kompleksów. Poza tym, kiedy kocha się siebie, wszystko robi się z miłością. Człowiek rozwija się, promieniuje piękną energią, przyciąga więcej pozytywnych wydarzeń. Ma to także dobroczynny wpływ na zdrowie. (patrz: Psychosomatyka). Kochanie siebie uzdrawia każdą dolegliwość, a także zabezpiecza przed chorowaniem.

ćwiczenie: miesiąc dobroci dla siebie.

Każdego dnia wypisać jedna swoją zaletę i być z nią w kontakcie przez cały dzień – myśleć o niej, medytować, skupiać na niej uwagę. (o czym myślimy – to zasilamy!). Po 30 dniach przekonasz się, że masz co najmniej 30 zalet. Czy zatem nie zasługujesz na wszystko, co najlepsze?

Akceptacja siebie to docenianie własnej wyjątkowości i doskonałości. To także świadomość wewnętrznego piękna i boskiej cząstki, która jest w każdym z nas. Wszyscy nosimy w sobie taki diament, a życie jest fascynującym sposobem wydobycia go na powierzchnię. Skupianie się na swoim prawdziwym wewnętrznym świetle wzmacnia je i pozwala nam promieniować tym światłem na zewnątrz. Dbanie o siebie, troska, wypełnianie bezwarunkową miłością powoduje, że stajemy się jeszcze lepsi i jeszcze piękniejsi. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule o Samoakceptacji. Polecam także dobrą lekturę, pełną praktycznych ćwiczeń.

SAMOAKCEPTACJA

Prosperita jest bardzo rozległą wiedzą. Dla zainteresowanych jest już książka obszernie omawiająca ten temat. Polecam.

Następne są w przygotowaniu. Będą książki o radości, zdrowiu, relacjach, marzeniach i innych ciekawych tematach.

Tutaj przedstawiam tylko skrót, pokazuję najważniejsze czynniki mające wpływ na nasze szczęście i poczucie dostatku. To podstawy, pierwszy etap budowania doskonałego i szczęśliwego życia. Jest to wiedza sprawdzona i doświadczona przeze mnie, moich przyjaciół i studentów. Jeśli po przeczytaniu poczujemy niedosyt, a w książkach nie znajdziemy dla siebie odpowiedzi – zapraszam na szkolenie.

Osobom, którym trudno jest dotrzeć do Wrocławia na zajęcia, proponuję konsultacje przez Skype’a. Ponadto przygotowałam wykłady w formacie mp3 do słuchania w wolnej chwili, np. w czasie jazdy samochodem albo podczas zmywania naczyń. Pamiętajmy, że duże znaczenie dla optymalnego ukształtowania prosperującej świadomości ma samo słuchanie i czytanie odpowiednich tekstów, ponieważ kodują one właściwe wzorce w naszej podświadomości. Są one przepojone dobrą energią i dzięki temu pomagają odnaleźć w sobie siłę do pozytywnej zmiany swojej rzeczywistości.

Bogusława M. Andrzejewska
Bogusława M. Andrzejewska

Promotorka radości i pozytywnego myślenia, trenerka rozwoju osobistego i duchowa nauczycielka. Pisarka i publicystka, Redaktor Naczelna elektronicznego magazynu „Medium”. Autorka wielu poradników rozwoju. Astropsycholog i numerolog oraz konsultantka NAO. Prowadzi szkolenia na temat wiedzy duchowej i prosperity. Pracuje z Aniołami, robi odczyty w Kronikach Akaszy. Jest nauczycielką Reiki i miłośniczką kryształów, kotów oraz drzew. W wolnym czasie pisze wiersze.

Artykuły: 583
0
    0
    Twój koszyk
    Nie masz żadnych produktówPowrót do sklepu