Miesiąc w numerologii

Z założenia każdy numerolog liczy wszystko, co da się policzyć. Tropienie liczb i liter staje się pewnym nawykiem dla osób pracujących z tą metodą. Czasem i do mnie trafia ktoś z pytaniem, jak liczę miesiąc osobisty? O ile rok osobisty jest wibracją silnie przeze mnie odczuwaną i nie mam w tym zakresie wątpliwości, o tyle już liczenie miesiąca nie przynosi spójnych efektów. Czasem trafia, czasem nie. Dlatego nie stosuję dla siebie takich obliczeń. Zaraz to udowodnię.

Tradycyjne liczenie ma oczywiście kilka form.

  1. Wartość miesiąca to jego liczba plus wartość roku. Dla przykładu styczeń 2025 to 1 plus 2 plus 0 plus 2 plus 5. Czyli 10/1. W roku 2025 wszystko liczy się łatwiej, ponieważ sam rok ma wartość 9, która niczego nie zmienia.
  2. Miesiąc osobisty w systemie pierwszym to suma wartości miesiąca plus Liczba Drogi Życia. Zatem styczeń o wartości 1 dla wszystkich Jedynek będzie miał wibrację 2, dla Dwójek 3, dla Trójek 4…. Itd.
  3. Miesiąc osobisty w systemie drugim to suma dnia urodzenia, miesiąca urodzenia oraz wartości miesiąca i roku. Zatem dla kogoś o przykładowej dacie urodzenia 11.03.2000 wyniesie to 5 plus 1, czyli 6.
  4. Miesiąc osobisty w systemie trzecim to suma miesiąca, Liczby Drogi Życia oraz Liczby Celu Życia, czyli ostatniej liczby w kombinacji. Kombinacja ulega zmianom, trzeba zwracać na to szczególną uwagę. Dla przykładowej Jedynki, która ma kombinację 1-3-4, działanie wygląda tak: 1 (styczeń) plus 1 (Droga Życia) plus 4, czyli 6.

 

Ten ostatni sposób liczenia jest chyba najbardziej popularny. Liczba Celu Życia jest zmienną, która nie powinna być brana pod uwagę w żadnej prognozie. Wystarczy zrobić zmianę numerologiczną albo dodać sobie imię czy pseudonim ewentualnie wyjść za mąż, zmieniając nazwisko i zmienia się wynik prognozy. Moim zdaniem prognoza winna bazować na danych niezmiennych zawartych w dacie urodzenia i w kalendarzu. Ale jest jak jest i okazuje się, że wbrew logice jakoś tam się sprawdza. Mało tego: z praktyki wynika, że pomimo pokrętności właśnie ta metoda jest najbardziej rzetelna.

Warto też zauważyć, że o ile rok jest dla nas zawsze liczbą, o tyle miesiąc już nie. Raz jest liczbą, a innym razem literami. Na przykład STYCZEŃ traktowany jako jedynka, bo tak najczęściej zapisujemy go w dacie, w wersji pisanej całą nazwą ma wibrację 4/31. Skłaniam się zatem ku temu, aby traktować go właśnie jako wibrację 4. Ale powstrzymuje mnie fakt, że wystarczy zmienić język i już JANUARY ma wibrację 9/27. Jaka zatem jest rzeczywista numerologiczna wartość stycznia 2025 roku? Te wątpliwości zniechęcają mnie do tego, by poważnie brać pod uwagę numerologię jakiegokolwiek miesiąca.

Miałam coś udowodnić, więc pokazuję przykład z praktyki. Osoba urodzona 6.5.1998 to numerologiczna 11/2. W styczniu tego roku doświadczyła ciężkiej choroby, która trwała ponad trzy tygodnie i zdominowała energie tego okresu. Z analizy wynika, że z całą pewnością nie dotknęła nawet wibracji 1 albo 3 czy 5 i 9. Zakaźna choroba odcięła ją od rodziny i znajomych, odpada więc wibracja 6. Można ewentualnie uznać, że cierpiała też emocjonalnie, więc teoretycznie coś z liczby 2. Ale izolacja od innych, samotność, zero współpracy i pomocy wskazuje, że 2 też należy odrzucić. Moim zdaniem styczeń to dla niej liczba 4 albo 7 postrzegana jako ciężkie doświadczenie duchowe. Ostatecznie 8 jako transformacja, chociaż mocno zastanawiałabym się nad tym ostatnim. Leżenie w łóżku przez trzy tygodnie to bardziej 4 niż 8. Jednak 8 ostatecznie też jest do przyjęcia. Zatem miesiąc ma dla tej osoby wibrację 4 lub 7. Ewentualnie 8.

A co pokazują wyliczenia? Uniwersalnie – już wiemy, że styczeń to 1. Metoda pierwsza pokazuje liczbę 3. Odpada. Metoda druga pokazuje ponownie liczbę 3. Odpada. Metoda trzecia, przy kombinacji 1-3-4 pokazuje 7. Wreszcie coś pasuje. I na koniec liczenie całej polskiej nazwy miesiąca daje nam 4. Po dodaniu Drogi Życia uzyskamy 6, a po dodaniu Liczby Celu Życia wyjdzie nam 1. Uniwersalnie STYCZEŃ jest spójny, ale już inne wyliczenia nie są trafione. Finalnie tylko metoda trzecia daje dobry wynik.

Oczywiście sprytny numerolog nagnie interpretację każdej liczby. Wyszło 3? No przecież leżała w łóżku i oglądała filmy – leniuchowanie, oglądanie to przecież 3. Nie widziała się z bliskimi, żeby ich nie zarazić? No przecież tęskniła, przepracowywała 6. W wyniku cierpienia otworzyła nowy rozdział życia, miała czas na zaplanowanie czegoś nowego, to przecież 1. Można i tak. Ale czy o to chodzi w analizie numerologicznej? Czy nie wolimy jednak oczywistych wibracji i oczywistych przełożeń? Dla mnie sens mają tylko te obliczenia, które są trafione i jednoznacznie pokazują zabarwienie wibracyjne danego zjawiska, rzeczy czy okresu.

Bogusława M. Andrzejewska
Bogusława M. Andrzejewska

Promotorka radości i pozytywnego myślenia, trenerka rozwoju osobistego i duchowa nauczycielka. Pisarka i publicystka, Redaktor Naczelna elektronicznego magazynu „Medium”. Autorka wielu poradników rozwoju. Astropsycholog i numerolog oraz konsultantka NAO. Prowadzi szkolenia na temat wiedzy duchowej i prosperity. Pracuje z Aniołami, robi odczyty w Kronikach Akaszy. Jest nauczycielką Reiki i miłośniczką kryształów, kotów oraz drzew. W wolnym czasie pisze wiersze.

Artykuły: 659
0
    0
    Twój koszyk
    Nie masz żadnych produktówPowrót do sklepu