Osoby, które wiele lat pracują z Reiki, nie mają najmniejszych wątpliwości – Reiki jest dobrem. Jest cudowną, uzdrawiającą energią, która pomaga nam odnaleźć w sobie miłość. Wiedząc o tym, nie musimy sobie zadawać pytania, czy można robić zabiegi energetyczne małym dzieciom. Oczywiście można. Można każdemu – zarówno niemowlętom, jak i staruszkom. Ponieważ Reiki jest tylko dobrem.
Małe dzieci są bardziej otwarte na energię niż dorośli. Przede wszystkim dlatego, że nie wymyślają sztucznych przeszkód i nie kombinują. Jak już wiemy, Reiki jest metodą pobierania naturalnej, ożywiającej energii, z której korzystają wszystkie istoty żywe. Również te, które nie mają o tym pojęcia, a także wszyscy ci, którzy uważają, ze to coś złego. Ponieważ jednak energia płynie za myślą, osoby, które boją się Reiki lub jej nie chcą, nie są w stanie skorzystać ze zwiększonego poboru tego, co naturalnie i tak biorą z otoczenia. Dzieci nie mają tego problemu, ponieważ nie ma w nich strachu i błędnych przekonań.
Dzieci spontanicznie lgną do miłości i dobra, ponieważ kierują się bardziej instynktem. W pewien sposób czują, co dla nich dobre. Podobnie jak zwierzęta. Zwróćmy uwagę, że także psy, koty, konie, a nawet świnki morskie chętnie przyjmują Reiki. Często powtarzam, że reakcja zwierząt powinna nas upewnić w tym, czym jest Reiki. A jest częścią mocy natury, czymś oczywistym. Kiedy ufamy swojej intuicji, nie mamy tych niepotrzebnych wątpliwości, które blokują nasz rozwój i uzdrowienie.
Dlatego dzieci pięknie przyjmują Reiki. Można im z powodzeniem robić zabiegi wszelkiego rodzaju. Jedyną przeszkodą może być fakt, że dzieci nie usiedzą spokojnie w jednym miejscu, dlatego łatwiej przekazywać im energię na odległość z pomocą drugiego stopnia. Maluszki można reikować, trzymając je na rękach lub na kolanach. W tym drugim przypadku, przekazujemy energię całym sobą, nie tylko poprzez dłonie.
Dzieci mogą być również inicjowane. Aczkolwiek sugerowałabym robić to dopiero po siódmym roku życia. Dzieci rodzą się otwarte na energię. Niektórzy nauczyciele uważają, że każde dziecko jest w Reiki, a umiejętność ta wygasa wraz ze wzrostem dziecka i chłonięciem wszystkich energetycznych blokad od rodziców. Przyznaję, że nie wiem, na ile można to odnieść do każdego dziecka, ale rozpoznaję piękny przepływ energii u maluszków, których matki zostały zainicjowane przez zajściem w ciążę i cały czas intensywnie pracują z energią. Bez wątpienia dziecko reikowane w okresie prenatalnym przez zainicjowaną mamę jest w Reiki. To widać.
Wspaniałym doświadczeniem jest ciąża przebyta pod opieką Reiki. Przyszła mama, która może sama przykładać sobie dłonie do brzuszka i wypełniać maleństwo tą piękną formą miłości, doświadcza czegoś naprawdę cudownego. Zazwyczaj zarówno ciąża przebiega bez powikłań, jak i sam poród nie sprawia większych kłopotów.
Warto pamiętać, że dzieci do siódmego roku życia są jednym układem energetycznym ze swoją mamą. Dopiero po tym czasie następuje prawdziwe „odpępowienie”. W wielu kulturach ta wiedza jest oczywista i zaznaczana przez rytuały. W naszej historii symbolem podkreślającym życie na własny rachunek energetyczny były „postrzyżyny” – obrzęd przekazania dziecka spod opieki matki pod opiekę ojca. Dzisiaj niemal nikt o tym nie pamięta. A to ważne.
Jeśli małe dziecko choruje, to zazwyczaj pokazuje psychosomatyczne problemy swojej matki. Trudno zresztą wyobrazić sobie, że trzy- lub czterolatek nagromadził w swojej małej główce tyle kompleksów, że zaczynają one przejawiać się w postaci choroby. Jest raczej delikatniejszą częścią energetyczno-fizycznego układu, dlatego czasem to on cierpi, a nie matka. To ogromnie istotne, ponieważ, aby pomóc dziecku, należy pracować z matką i uzdrawiać jej niewłaściwe wzorce. Zmiana, której dokona w sobie matka dziecka, spowoduje szybsze wyzdrowienie maluszka.
Między siódmym a dziewiątym rokiem życia dziecko staje się istotą społeczną. Wchodzi w różne zależności, poczynając od szkoły i nauczycieli, a kończąc na układach koleżeńskich. W tym czasie pojawiają się pierwsze problemy, związane z samoakceptacją i poczuciem ważności. Później dojdą tematy związane z rozpoznawaniem własnej seksualności i określaniem siebie jako kobiety czy mężczyzny. To bardzo obszerny temat, trudno go tutaj szczegółowo omówić. Chcę jedynie podkreślić, że poczynając od siódmego roku życia, dziecko zaczyna pracować na własny rachunek energetyczny. Pojawiają się pierwsze kompleksy, pierwsze niedowartościowania i negatywne myśli, które mogą stać się w czasie późniejszym podłożem choroby. Wtedy możemy już szukać wzorców psychosomatycznych u dziecka, a nie u matki.
Dzieci, które często są poddawane działaniu Reiki, są odporniejsze na choroby, silniejsze i lepiej się rozwijają. Mają też lepszy kontakt z własną intuicją i są bardziej wrażliwe.