W rzeczywistości świat nie jest wcale dualny. Nic nie złe ani dobre. Można zatem zadać pytanie, dlaczego wybierać między jednym a drugim, skoro cokolwiek człowiek zrobi, nie ma znaczenia. To, co ludzie oceniają jako złe, ma taką samą wartość jak to, co jest ocenianie jako dobre. Dlaczego zatem ma znaczenie to, co człowiek robi?
Głównie dlatego, że wybór dokonany przez człowieka określa Kim W Istocie Jest ten człowiek. Dusza poprzez suwerenny wybór każdej osoby, określa siebie energetycznie. Każde działanie ma konkretną wibrację i ta wibracja staje się wibracją duszy. W ten sposób dusza lśni wybraną barwą. Określone czyny, emocje, zachowania zabarwiają różnymi pasmami jasność duszy.
A zatem jeśli człowiek dokonuje takiego wyboru, jak złość, nienawiść, mówienie złych słów o innym człowieku, to jest to tylko doświadczenie i z poziomu duchowości taki człowiek nie jest wcale zły, jest tylko kimś kto doświadcza po swojemu i pozwala sobie wyrażać szczerze to, co czuje i co chce wyrażać. Dla duszy jednak nie jest to żaden wzrost, ponieważ wyrażanie nienawiści zabarwia duszę nienawiścią. Oznacza to, że w tym danym momencie człowiek wybiera by stać się nienawiścią, złością czy zawiścią, zazdrością albo niechęcią.
Jeśli natomiast człowiek dobrowolnie wybiera wybaczenie, kochanie, sympatię, akceptację, zachwyt – kiedy wybiera to wszystko, co jest nazywane pozytywnymi jakościami, wówczas podejmuje decyzję, by stać się miłością, wybaczeniem, dobrocią, życzliwością, serdecznością, zachwytem. Wówczas wibracje jego duszy nabierają blasku i podnoszą swoje parametry coraz wyżej. Im częściej człowiek dokonuje wyborów przynoszących duszy wysokie wibracje, tym bardziej dusza wzmacnia się, wzrasta i rozwija. Im częściej człowiek dokonuje wyborów nienawiści, złości, retencji, zawiści, tym bardziej jego dusza zabarwia się ciemnymi pasmami, tym wolniej wzrasta.
Dusze schodzą na Ziemię po wzrost, po naukę i lekcje. Pragną się rozwijać, pragną doświadczać i przez to doświadczenie zabarwiać siebie określonymi wibracjami. Ale jest też oczywistym, że to co jasne i pełne miłości daje duszy o wiele większa korzyść niż to, co jest zabarwione złością, zawiścią i pretensjami. Dlatego też w pewien sposób dusza może określić, co jest dla niej lepsze i czego pragnie. Ale jest też gotowa na to, by przyjmować wszystkie zabarwienia. Dlatego człowiek przechodząc przez życiowe doświadczenia dotyka wszystkich emocji, dotyka zarówno złości i zawiści, jak i miłości czy zachwytu.
Wszystko jest dobre. Nic nie jest niewłaściwe, ponieważ te negatywne emocje zabarwiając duszę, dają jej też informacje, co nie jest wzrostem. Bez cienia nie byłoby światła. Ten cień jest też potrzebny po to, by dusza widziała, co daje jej większą korzyść, co jest lepsze dla rozwoju. Kiedy dusza to w sobie zakotwiczy będzie prowadziła człowieka ku dobrym wyborom, będzie wspierała człowieka na drodze wewnętrznego wzrastania. Właśnie w taki sposób, żeby zarówno człowiek, jak i dusza mogli zanurzyć się w tym, co dobre, pełne Światła i miłości.
(spisała Bo Andrzejewska – marzec 2021)