Główna    Horoskopy i analizy   Kursy i konsultacje   Kroniki Akaszy  Publikacje   O mnie    Mapa strony

 

Motylove Kręgi 2020

 

Do poczytania:

Prosperita

Myślenie kwantowe

Inspiracje Prosperity

Boskie Portfolio

Warsztaty

Uzdrawianie

Psychosomatyka

Wybaczanie

Wewnętrzne dziecko

Miłość bezwarunkowa

Kodowanie

Metoda Evelyn Monahan

Afirmacja

Mapa Marzeń

Felinoterapia

Żywioły

Aura Soma

Aromaterapia

Związki

Harmonia serca

Emocje

NAO

 

Czakry

Numerologia

Astrologia

Astrologia Wedyjska

Sny

Anioły

Reiki

Kroniki Akaszy

Medytacja

Przebudzenie

Artykuły

Publikacje

Lektury

Linki

 

 

 

To już siódmy raz spędziłyśmy twórczy czas w pięknej przestrzeni mądrych, poszukujących kobiet na Motylovych Kręgach. Spotykają się tu energie Motyli, Achaniołów, Aniołów, Bogiń, Jednorożców, Kryształów i Czarodziejek. Przypomnę, że inicjatorką tych cyklicznych spotkań jest Iwona Aruna Mazurek, wrażliwa wizjonerka, malarka, terapeutka, twórczyni metody "Kolorowe Motyle".

W tym roku ponownie spotkałyśmy się tuż przed celtyckim świętem Mabon dniem jesiennej równonocy, kiedy można harmonijnie połączyć energię twórczej ekspresji z introwertyczną wrażliwością. Dzień i słońce symbolizują wyprowadzanie energii na zewnątrz, otwartość na świat, na ludzi i na to wszystko, co możemy światu ofiarować.  Noc i energia Księżyca to wrażliwe zagłębienie się w sobie, to medytacja, to też kobieca siła i magia.

 

Wyjątkowość tegorocznego spotkania wyznaczyła nasza wizyta w Rozpieszczalni Koni uratowanych od śmierci w rzeźni przez Magdalenę Szmigierę. Dlatego od tej informacji zaczynam opowieść. Oprócz koni, znajdują się tam też osiołki, kozy, byczki i psy wszystkie niegdyś bezdomne, odnalazły tu swój azyl, kochające dłonie i pełne miski oraz żłoby. Wszystkie są bardzo zadbane i ufne wobec człowieka. Zaskakują otwartością i chęcią kontaktu. Wyraźnie widać, że pod kochającymi skrzydłami swojej właścicielki nauczyły się widzieć w ludzkiej dłoni tylko źródło pieszczoty.  Miejsce, gdzie żyją uratowane konie jest piękne, czyste, wypełnione bardzo wysoką wibracją. Pastwiska są bardzo duże, konie mają mnóstwo świeżej trawy i wielką przestrzeń do biegania.

Kontakt z tymi cudownymi, pełnymi wdzięczności istotami na zawsze odmienił nasze postrzeganie świata. Wiedząc, jaką mają za sobą trudną przeszłość, spodziewałyśmy się spotkać dystans i lęk, tymczasem niektóre z nich wprost przytulały się do naszych rąk domagając drapania za uszkiem. Doświadczyłyśmy z ich strony mnóstwo miłości, wdzięczności i zaufania, podczas kiedy oczekiwałyśmy, że to my będziemy ją tam rozdawać. W Rozpieszczalni wykonano wspaniałą pracę, uszczęśliwiając wiele cudnych istot. Zapraszam wszystkich o dobrym sercu do włączenia się w pomoc dla zwierząt, poprzez zakup paszy, marchewek, siana czy wpłat na budowę wiat zależnie od potrzeb. Takich magicznych miejsc powinno być jak najwięcej.


 

Program warsztatów był bardzo bogaty. Moim zdaniem to jedna z największych zalet takich spotkań różnorodność, wielobarwność, rozmaitość zajęć. Oferta jest tak obszerna, że każdy z łatwością znajdzie tu dla siebie coś, co go zachwyci. Jesteśmy różni, mamy rozmaite oczekiwania i upodobania. Jeden kocha taniec, inny śpiew i dźwięk, jeszcze inny malowanie, a jeszcze inny poszukuje wiedzy, kontaktu z naturą lub medytacji. Tego wszystkiego i jeszcze więcej można było doświadczyć na Kręgach.

Iwonka Mazurek poprowadziła nas piękną medytacją do namalowania własnego Anioła Stróża. Jak zwykle trafiły się osoby, które (od dzieciństwa) nigdy nie malowały. W przyjaznej atmosferze odkrywały własną twórczą moc, która nie wymaga żadnego talentu ani żadnych szkół artystycznych. Po skrzydłami Iwonki malowałyśmy też wspólnie osobiste mandale oraz dużą mandalę bogiń.

Kluczowym punktem zajęć jest zwykle uwalnianie Kolorowych Motyli. Cudowna, magiczna, a zarazem technicznie zupełnie nieskomplikowana metoda, w swej istocie niesie naukę rozumienia Języka Światła. Wielobarwne Motyle wyfrunęły spod naszych rąk, niosąc w sobie cenne dla nas informacje i moc wewnętrznej transformacji.

 

 

Integralną częścią takich spotkań są zwykle tańce w kręgu, prowadzone w mistrzowski sposób przez Iwonkę Dziermę. Myliłby się ten, kto sądziłby, że to zajęcia ruchowe. Każdy taniec to odrębna opowieść łącząca nas z różnymi aspektami ludzkiego istnienia. Z magicznego kręgu wyłaniały się czarodziejki, akuszerki, kochanki, boginie, matki, roześmiane dziewczyny, synowe...

Każdy taniec zabierał nas w odległą egzotyczną podróż. Przepiękna muzyka kołysała i szeptała niesamowite historie. Proces tańca w kręgu to prawdziwe misterium, podczas którego można się śmiać i cudownie bawić, ale też wzruszać i z głęboką refleksją uczestniczyć w odwiecznym połączeniu z Matką Ziemią. Tańczymy boso. Dobrze jest ubrać suknię lub spódnicę, która swoją magią pomaga kobiecie zebrać energię.

 

 

Zawsze spotykamy się też z dźwiękiem. W tym roku wysłuchaliśmy krótkiego koncertu Marysi Barefoot Grońskiej, połączonego z jej bosą opowieścią. A w kolejnych dniach uzdrawiała nas grą na kryształowych misach Irenka Nawrocka. Koncerty Irenki, wypełnione potężną wibracją zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Chociaż nie pierwszy raz słuchałam gry na misach, po raz pierwszy doświadczyłam tak namacalnej potęgi dźwięku, który harmonizował nasze ciała.

Ponieważ mam ten przywilej, że czuję energię, dane mi było bajecznie wręcz dotknąć płynących wibracji. Zobaczyć je w świetle i kolorze. Trudno to ująć w słowa. Myślę, że pewnych rzeczy trzeba po prostu doświadczyć. Na każdych kręgach odkrywam coś całkiem nowego dla siebie. W tym roku to była moc kryształowych mis i harmonizacja czakr dźwiękiem.

 

 

Jak co roku nasza Naczelna Anielica przywiozła cały samochód Aniołków z masy solnej, aby rozdać je wszystkim uczestniczkom. Grażynka Wilk z właściwym sobie wdziękiem opowiada o historii lepienia aniołków oraz zdobytych dzięki temu nagrodach. W rozczulający sposób dzieli się z nami swoją pasją, pokazując, że w twórczości najważniejsze jest otwarte serce.

Grażyna Adamska przygotowała na nasze spotkanie piękną, twórczą medytację, dzięki której mogliśmy odkryć Misję Swojej Duszy. Prowadzeni jej dźwięcznym głosem podążaliśmy do swojej wewnętrznej świątyni, by odnaleźć odpowiedzi na najważniejsze dla nas pytania. Takie medytacyjne procesy są zawsze ważnym elementem spotkań w Motylovych Kręgach. I dodam, że na każde spotkanie, Grażyna przygotowuje nam coś innego ze swojego bogatego kwantowego warsztatu.

Nie mogło zabraknąć tematycznych wykładów. W tym roku była to opowieść Małgosi Worsztynowicz o liniach rodu i przekazywaniu w rodzie energii. Pozostawiła we mnie ciekawość i poczucie niedosytu. Z całą pewnością chcę dłuższy wykład i więcej na ten temat. W pewien sposób to wiedza fascynująca dla każdego, kto interesuje się życiem i układem energetycznym w rodzinie.

Monika Falkowska opowiadała nam o mocy naszego umysłu i sposobach kreowania świata potęgą myśli, podkreślając naszą indywidualną moc tworzenia rzeczywistości. Ja tym razem miałam przyjemność poprowadzić wykład o pracy z kryształami, które w moim odczuciu są portalami do innych wymiarów. Piszę o tym sporo na swojej stronie. Oprócz tego zrobiłam naszej pięknej grupie krótką medytacją wprowadzającą do przytulania drzew i świadomej pracy z ich cudną kochająca energią.

 

 

Wszystkich zaciekawionych naszym magicznym spotkaniem, zapraszam na kolejne Motylove Kręgi, które zrobimy zapewne wiosną, jeśli tylko warunki pozwolą. Chcemy spotykać się przynajmniej dwa razy w roku, ale czasem na drodze staje nam rzeczywistość i spotkanie musi zostać przełożone. Tej wiosny ze względu na epidemię bezpośrednie spotkanie zostało odwołane, ale w grupie Motyli na FB zorganizowałyśmy zdalne zajęcia. Przygotowałyśmy odczyty, filmiki i wykłady. Były też uwalniane motyle. Warto być z nami na bieżąco i obserwować to, co przygotowujemy dla Was.

Bogusława M. Andrzejewska