Samoocena

Wysokie poczucie własnej wartości to zestaw pozytywnych myśli o sobie samym – absolutnie niezbędne wyposażenie każdego człowieka, który chce być szczęśliwym. Pamiętajmy, że nawet samo postrzeganie własnej osoby już nas odpowiednio nastraja. Jeśli lubimy siebie i podobamy się sobie, to jest nam miło w swoim własnym towarzystwie. A to wyznacza klimat całego naszego istnienia. To oczywiste, bo z kim spędzamy w życiu najwięcej czasu? Ze sobą.

Wysokie poczucie własnej wartości jest ogromnie ważne w relacjach, ponieważ postrzegamy drugą osobę poprzez pryzmat myśli o sobie samym. Jeśli lubimy siebie i widzimy w sobie dobro, to takie same pozytywy zobaczymy w innych. To sprzyja sympatii i dobrej komunikacji. Jeśli mamy mnóstwo kompleksów, to ten wewnętrzny ból staramy się zagłuszyć poniżaniem innych. W ten sposób pozornie podnosimy siebie, jednak to tylko złudzenie. Niska samoocena powoduje, że w innych ludziach widzimy zło, więc skłaniamy się do uprzedzeń i atakowania drugiej osoby. Stajemy się krytyczni i złośliwi.

Kiedy mamy wysokie poczucie wartości, jesteśmy pełni radości. Dobre myśli o sobie samym ładują nas pozytywną energią. Promieniujemy na innych, ponieważ jesteśmy wypełnieni światłem i jesteśmy tego świadomi. Zabawne jest to, że każdy człowiek na Ziemi jest w istocie pełen światła, tylko niektórzy o tym nie wiedzą. Energia podąża za myślą. Dopóki nie pomyślimy: „jestem wspaniały, promieniuję pięknem i dobrem” to się nie stanie. To magia Prawa Przyciągania – dzieje się wyłącznie to, w co wierzymy, o czym myślimy.

Postarajmy się stworzyć taką przestrzeń, w której harmonizujemy z bogactwem, miłością, zdrowiem czy sukcesem. Taka harmonia, to właśnie poczucie bycia miłością, światłem, wspaniałością. Kimś cudownym, komu należy się życie równie doskonałe, jak on sam. Jeśli uważamy, że jesteśmy inteligentni, życzliwi, serdeczni, pomocni, szlachetni… to wysyłamy wiadomość, że jesteśmy wystarczająco dobrzy i zasługujemy na wszystko, co najlepsze. Dopóki myślimy, że jesteśmy niedoskonali, ułomni, nieudani, leniwi, niedobrzy, informujemy pole wszelkich możliwości, że w gruncie rzeczy nic nam się nie należy.

Kiedy mamy wysokie poczucie wartości, jesteśmy twórczy i cieszymy się kolejnymi sukcesami. Nic ich nie blokuje, a my wierzymy w siebie i powtarzamy: chcę i zasługuję. A wtedy tak właśnie się dzieje. Zaufanie we własne możliwości owocuje samodzielnością, siłą psychiczną, dynamiką, pozytywnymi emocjami. Idziemy do przodu jak burza i nic nie jest nas w stanie zatrzymać, jeśli sami tego nie zapragniemy. Samoakceptacja chroni nas przed wyuczoną bezradnością – nie oglądamy się na wsparcie innych, bo nie jesteśmy bezbronnymi ofiarami i bezradnymi istotami potrzebującymi opieki. Kolejne sukcesy utwierdzają nas w tym, że jesteśmy dobrzy i potrafimy sobie poradzić z każdym wyzwaniem.

Aby skutecznie podnosić samoocenę, powinniśmy jak najczęściej przebywać z osobami, które myślą, mówią i postępują pozytywnie. To kawałek naszej rzeczywistości. Relacje z innymi działają na nas ogromnie intensywnie. Poruszają nasze emocje, ale także kształtują nasze poglądy. Jeśli często spotykamy się z krytycznymi zrzędami, które stale nas oceniają, rugają lub poniżają, to ich działania obniżają nam energię oraz kodują bardzo niekorzystnie. Powinniśmy za wszelką cenę unikać takich osób, nawet jeśli są nam bliskie. Ich działanie jest po prostu toksyczne.

Warto szukać wokół siebie dobrych ludzi. Takich, którzy dodają nam otuchy i zawsze w nas wierzą. Takich, którzy umieją nam wybaczyć potknięcia i stale nas wspierają. Takich, którzy mówią nam wartościowe słowa, pomagając nam w podnoszeniu samooceny. Dzięki przebywaniu w ich towarzystwie wzmacniamy pracę z poczuciem wartości i rozwijaniem pewności siebie. Każdy z nas potrzebuje akceptacji, przyjaźni i świadomości, że jest doceniany. Kiedy Mamy wokół siebie pozytywnie nastawione osoby, kodujemy w sobie właściwe wzorce, dlatego tak istotne jest staranne dobieranie sobie towarzystwa. Dodam jeszcze, że znaczenie ma nie tylko fakt wspierania nas czy jakże potrzebnej każdemu przyjaźni. Równie istotne jest przebywanie obok ludzi pogodnych, roześmianych, posiadających to, co nazywam prosperującą świadomością, ponieważ dzięki temu rozwijamy w sobie właściwe cechy. W takim samym stopniu można nas zakodować negatywnym marudzeniem, jak i pozytywnym postrzeganiem świata. Uczymy się poprzez przykład. Wybierajmy więc te najlepsze dla nas.

Pamiętajmy, że pozytywne nastawienie do siebie i świata jest wzmacniane przez dobre doświadczenia. Zadbajmy o to, aby nasze życie było szczęśliwe i spełnione. Zadbajmy przynajmniej w takim stopniu, w jakim umiemy. Oznacza to przede wszystkim robienie tego, co kochamy. Praca pełna radości, która sprawia nam przyjemność, podnosi nam energię, sprawia, że nabieramy chęci do życia. Chroni nas przed znudzeniem, zniechęceniem i poczuciem braku sensu i choćby dlatego warto. Realizujmy swoje pasje, bądźmy twórczy, bo każde takie działanie wzmacnia nasze zadowolenie z siebie.

Wysokie poczucie własnej wartości zawiera w sobie wiele elementów składowych. Z jednej strony dzieli się na tyle aspektów, ile ról pełnimy w życiu. Każdy z nas może być jednocześnie kobietą, matką, żoną, córką, dyrektorką, prezeską, nauczycielką… (mężczyzną, ojcem, mężem, bratem, szefem, wykładowcą, kierowcą… itd). Można zatem mieć zupełnie różną samoocenę w odniesieniu do każdej z tych ról. Świetny ojciec może czuć się kiepskim szefem lub odwrotnie. Pracując nad podnoszeniem poczucia wartości warto najpierw zdefiniować samego siebie. Odnaleźć wszystkie wątki, które są dla nas ważne i sprawdzić, w których obszarach mamy najwięcej do zrobienia.

W poczuciu wartości zawiera się wiara w siebie. Nie odwrotnie! To ważne rozróżnienie. Czasem umiemy docenić siebie za pewne umiejętności, bo wpajano nam to od dzieciństwa. Kiedy rodzice cierpliwie nagradzają dziecko za każde osiągnięcie, wyrasta człowiek, który w dorosłym życiu zalicza kolejne sukcesy. Wie, co potrafi i zna swoją wartość. Ma tez w sobie nawyk zdobywania nagród. Ale to nie wystarczy do spełnionego życia. Bywa, że sławne i bogate osoby wcale nie są szczęśliwe, chociaż mają tysiące fanów, którzy im zazdroszczą sukcesów. Skąd bierze się ten smutek? Otóż właśnie z tego, że każdy z nas w głębi duszy doskonale wie, że zasługuje na bycie kochanym, tylko dlatego, że istnieje. A jeśli nie czuje tej miłości, to życie staje się trudne i zaczyna boleć. Podstawą bycia szczęśliwym człowiekiem jest kochanie siebie. A miłość bezwarunkowa – jak sama nazwa wskazuje – nie wymaga spełnienia żadnych warunków i nie oczekuje żadnych zdolności, urody czy sukcesów na koncie.

Dbając o wysokie poczucie wartości nie zapominajmy zatem o tym, co najważniejsze – o pełnej akceptacji dla siebie, jako istoty. Jako człowieka. Nasza akceptacja nie może zależeć od naszych osiągnięć, ponieważ dotyka tylko jednej sfery naszej egzystencji. W każdym milionerze, pisarzu, aktorze, piosenkarzu, sportowcu jest w głębi także ludzka istota, spragniona miłości i doceniana za to, że jest, a nie za opublikowane książki, płyty, filmy, zarobione miliony czy sportowe rekordy.

Na koniec jeszcze jedna uwaga – warto zawsze być sobą, bo to właśnie świadczy o prawdziwej sile ducha. Bycie sobą wymaga docenienia samego siebie i dania sobie prawa do bycia autentycznym. Wszystkie maski, które zakładamy, wynikają z lęku przed odrzuceniem. Dlatego zerwanie tych masek pomaga zauważyć, jak wspaniałą istotą jesteśmy. Często niespodziewanie okazuje się, że ludzie zaczynają nas lubić bardziej właśnie wtedy, kiedy nikogo nie udajemy. Ci, którzy się odsuwają od nas po takim zabiegu, nigdy nie byli nam życzliwi. Jeśli nie akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy naprawdę – nigdy nas nie akceptowali. Tolerowali maski. Ten proces pozwala odsiać ziarna od plew i zobaczyć, kto naprawdę jest nam bliski, kto nam sprzyja.

Bez wątpienia największą korzyścią z bycia autentycznym jest pozbycie się stresu przed brakiem akceptacji. Kiedy już przejdziemy przez to doświadczenie, zaczynamy spać spokojnie, bo jesteśmy tacy, jacy jesteśmy, wszystko zostało zweryfikowane i ludzka ocena juz nas nie zaskoczy. Jakież to uwalniające! W sercu budzi się radość, bo okazuje się, że będąc sobą, nadal mamy przyjaciół, a ludzie traktują nas z sympatią. Stajemy przed lustrem i patrząc na własne odbicie, uśmiechamy się: “jest dobrze, o wiele lepiej niż myślałem“. Ten stan sprawia, że ludzie lgną do nas jeszcze bardziej i czujemy się jeszcze mocniej lubiani.

Bogusława M. Andrzejewska
Bogusława M. Andrzejewska

Promotorka radości i pozytywnego myślenia, trenerka rozwoju osobistego i duchowa nauczycielka. Pisarka i publicystka, Redaktor Naczelna elektronicznego magazynu „Medium”. Autorka wielu poradników rozwoju. Astropsycholog i numerolog oraz konsultantka NAO. Prowadzi szkolenia na temat wiedzy duchowej i prosperity. Pracuje z Aniołami, robi odczyty w Kronikach Akaszy. Jest nauczycielką Reiki i miłośniczką kryształów, kotów oraz drzew. W wolnym czasie pisze wiersze.

Artykuły: 584
0
    0
    Twój koszyk
    Nie masz żadnych produktówPowrót do sklepu