Książki
Anielski obrońca
ZAPOWIEDŹ
Od dziecka uwielbiałam baśnie i legendy. Nawet jako nastolatka i później dorosła już kobieta lubiłam czytać rozmaite klechdy i podania. Wydaje mi się, że pokochałam taki typ literatury, ponieważ zawsze była to opowieść o zmaganiu dobra ze złem. Zwykle Światło zwyciężało mrok, dając czytającemu poczucie radości i satysfakcji. Takie opowieści budziły nadzieję na to, co ludzie nazywają sprawiedliwością. Dla mnie to było też poczucie bezpieczeństwa i dowód na to, że ponad Ziemią jest ktoś, jakaś Siła, która pilnuje, by dobro zwyciężało. Życie nie zawsze jest jak piękna baśń, ale tym bardziej potrzebujemy nadziei, wiary i poczucia, że przewrotny los stanie finalnie po naszej stronie.
W każdej baśni jest ziarno prawdy, bo wszystkie legendy są kawałkiem życia ubranym finezyjnie w ciekawą scenografię. Opowieści, które proponuję Czytelnikom w tej książce są też inspirowane codziennością. I chociaż barwnie otula je magia albo ujawniają inne wymiary istnienia, to w gruncie rzeczy odnoszą się do naszego ludzkiego bytu. Takiego zwyczajnego. Pokazują, co dzieje się poza naszym postrzeganiem świata i pomagają zrozumieć, na co warto zwracać uwagę, kiedy chcemy być zwyczajnie szczęśliwi. Każda opowieść to odrobina pozytywnej wiedzy, którą przekazuję na Prospericie. Wiedzy o dobrym życiu, o wyjściu poza lęk, o podejmowaniu decyzji, o dawaniu i braniu, o akceptacji i miłości, o wybaczaniu.
Nie są to bajki dla dzieci. Zdecydowanie napisałam je dla dorosłych i poruszam w nich czasem trudne tematy. Chociaż nie ma w tych opowieściach niczego, co mogłoby zgorszyć nasze pociechy, to raczej nie zaciekawią ich i nie będę przez nie rozumiane. Dlatego zdecydowałam się w miejsce pierwotnej wersji: „anielskie bajki” umieścić podtytuł: „duchowe opowieści”. Wierzę, że niosą w sobie sporo wiedzy przydatnej w wewnętrznym wzrastaniu. Adresuję je do dojrzałego odbiorcy ze świadomością, że baśniowe scenerie łatwiej docierają do naszej podświadomości. Jest to też czasem miła odmiana po lekturze poważnych poradników. Życzę Wam wielu wzruszeń i cudownych wrażeń podczas czytania.
FRAGMENT KSIĄŻKI
*****************
Naprawianie świata
Pewien młody Anioł imieniem Wiriel patrzył z góry na zieloną, cudną planetę pełną rozmaitych dusz i kręcił z niedowierzaniem głową. Ziemia była taka piękna. Kryształowe oceany, szmaragdowe lasy, złote piaski plaż i stepów, ośnieżone szczyty górskie i tysiące innych zachwycających pejzaży. Jedno z najpiękniejszych miejsc we wszechświecie. A jednocześnie tyle tam kłótni, sporów i wojen, tyle chorób, tyle nieszczęść. Jak Kochany Bóg mógł się tak strasznie pomylić? Dlaczego nie zrobił poprawek, żeby to było szczęśliwe miejsce? Przecież z poziomu Nieba można to wszystko zmienić, aby świat stał się lepszym domem dla żyjących tam ludzi.
Anioł Wiriel udał się więc do Boga i z pewną nieśmiałością zgłosił swoje uwagi w odniesieniu do tego, co zobaczył na Ziemi.
– Nie chcę cię obrażać Panie Boże, ale chyba byłeś bardzo zajęty, kiedy stwarzałeś Ziemię. Ona jest – mówiąc oględnie – lekko niedopracowana. Widzę tam kilka drobnych błędów, które można naprawić. I ja chętnie to za ciebie zrobię, mam teraz dużo wolnego czasu, a pomaganie tobie sprawia mi zawsze mnóstwo radości.
Pan Bóg uśmiechnął się dobrotliwie i pogłaskał po długiej srebrnej brodzie.
– Jakież to błędy zrobiłem? – zapytał.
– Nie gniewaj się Panie Boże, ale na tej planecie jest mnóstwo niepotrzebnego cierpienia.
Pan Bóg uniósł wysoko brwi i ponownie się uśmiechnął.
– Niepotrzebnego powiadasz? A gdzież to?
– Och, wszędzie na Ziemi. Te wszystkie choroby, wojny, głód… – Anioł machnął ręką – Ale nie martw się, ja wiem, że nie masz czasu i mogę to wszystko naprawić. Będzie to dla mnie zarówno zaszczyt jak i nauka. Bardzo chcę być przydatny w procesie stwarzania światów i praktyka dobrze mi zrobi.
Pan Bóg pochylił się i uważnie spojrzał na Anioła.
– Uważasz zatem, że Ziemia wymaga poprawek?
– Tak Panie Boże – Anioł Wiriel wyprostował się dumnie – To jest zadanie specjalnie dla mnie i ja chętnie się zajmę tymi poprawkami.
– Dobrze więc – uśmiechnął się Bóg i podał Aniołowi złoty kielich, który bosko zmaterializował się w jego świętej dłoni. – Kiedy zdecydujesz, co chcesz zmienić, polej Ziemię zawartością tego naczynia.
– Dziękuję Panie Boże – Anioł podskoczył z radości.
– To nie wszystko – Bóg uniósł w górę palec. – Jeśli nie będziesz zadowolony z poprawki, poprosisz Archanioła Bardeja, aby wszystko cofnął do punktu wyjściowego.
Archanioł Bardej stał już gotowy do działania za boskim tronem. Był ubrany w długą szafirową szatę, a w dłoniach trzymał pięknie rzeźbioną złotą klepsydrę. Był Archaniołem Czasu. Mógł odwrócić wszystko, co się wydarzyło, dlatego też był najbardziej zapracowanym Archaniołem w całym Niebie. Jednak zarządzając czasem, mógł być jednocześnie w wielu miejscach naraz i nigdy się nie spóźniał.
– Oczywiście Panie Boże. Tak zrobię. – zawołał ucieszony Anioł Wiriel.
Młody Anioł uklęknął i ucałował brzeg boskiej szaty. Zrobił to z wielkiej radości, a nie dlatego, że ktokolwiek w Niebie musiał całować cokolwiek. A potem uszczęśliwiony poleciał w kierunku Ziemi ściskając w dłoni magiczny kielich. Zawisnął nad planetą, planując strategię zmian. Archanioł Bardej w milczeniu zatrzymał się tuż za nim. Uśmiechał się lekko, bo wiedział co się wydarzy. Znał przeszłość i przyszłość. Czasem bywał nawet tą wiedzą znudzony. A młody Anioł wcale nie był pierwszym, który nie rozumiał struktury planety zamieszkiwanej przez uczące się miłości dusze.
Anioł zdecydował, że najważniejszy na Ziemi jest pokój. Wojny niosą przecież ze sobą śmierć, zniszczenie, głód i choroby. Wypowiedział zatem intencję, by zniknęły wszystkie wojny i przechylił lekko kielich, z którego wylało się złote światło i otuliło planetę. Obserwował z zachwytem, jak wszystkie ogniska zapalne znikają jedno po drugim. Znikały czołgi, samoloty, rakiety, bazy wojskowe i okręty. Ludzie leczyli swoje rany i szybko odbudowywali zniszczone miasta. Anioł uśmiechnął się z zadowoleniem. Czuł, że zrobił dla Ziemi coś wspaniałego.
Kiedy odwrócił się w stronę Archanioła Bardeja, ten wyciągnął dłoń i pokazał coś palcem.
– Patrz – powiedział krótko.
Anioł ze zdziwieniem zauważył na powierzchni Ziemi wybuch bomby. Potem kolejnej i kolejnej. W pewnym momencie wielki nuklearny grzyb zmiótł połowę planety.
– Ale… dlaczego? – wyszeptał Anioł. – Przecież ja zlikwidowałem wszystkie wojny.
– Te są nowe – wyjaśnił Archanioł. – Ludzie się ciągle kłócą. Znaleźli nowy powód do walki. Tak już jest. Niektórzy ludzie stale się kłócą o wszystko.
Anioł złapał się za głowę.
– Nie wiedziałem. To cofnij wszystko proszę, a ja pomyślę, co zrobić.
Archanioł Bardej przewrócił klepsydrę czasu. Na ziemię wrócił stan poprzedni i pojawiły się na powrót minione wojny. Było ich mniej, a broń nuklearna ciągle była pod kluczem.
– Wymyślę coś innego… – niepewnie jąkał Anioł.
– Oszczędź nam obu czasu – cierpliwie zaproponował Archanioł. – Jeśli zlikwidujesz jedną wojnę, zawsze powstanie druga. Ludzie chcą się kłócić, bo taka ich natura.
– Przecież ich natura jest boska – zdziwił się Anioł Wiriel.
– Nie na Ziemi. Tam zapominają kim są naprawdę. Odkrywają emocje i nasiąkają nimi jak gąbka. Całe ich życie ulega emocjom. Zupełnie nie pamiętają, czym jest boska miłość.
– Och, to może trzeba im przypomnieć. Może wypełnię ich wszystkich miłością do siebie i boską mądrością, a wtedy Ziemia stanie się rajem?
– Tego akurat nie wolno ci zrobić – spokojnie odpowiedział Archanioł. – Sensem bycia na Ziemi jest dla człowieka przypominanie sobie Kim Jest w Istocie. Dusze logują się do bycia na tej planecie właśnie po to, by nauczyć się kochać siebie.
– Och tak, rzeczywiście, zapomniałem – zasępił się Anioł – Ale może mogę zrobić coś innego.
Archanioł chciał mu powiedzieć, że nie da się nic zrobić, bo wszystko ma swój sens i jest potrzebne do nauki, ale nie zdążył, bo Anioł już przechylał kielich nad planetą, a złote światło otulało ją swoim blaskiem.
– Usunę wszystkie choroby i ich przyczyny. Ludzie staną się spokojni, będą szczęśliwsi i będzie mniej kłótni i mniej wojen.
Archanioł Bardej westchnął i od niechcenia wygładził swoją piękną szatę, chociaż nie było na niej żadnych zagnieceń. Ale cóż miał robić? Musiał cierpliwie obserwować eksperymenty młodego Anioła. Przyglądał się spokojnie zielonej planecie i kręcił lekko głową. Po chwili pokazał palcem kolejne miejsce, w którym wybuchły walki.
– Ale dlaczego ludzie to robią? – zdziwił się Anioł. – Przecież są szczęśliwi, powinni świętować, bawić się i cieszyć.
– Oni się teraz w ogóle nie cieszą.
– Ale dlaczego?
– Bo nie muszą pilnować swoich emocji. Mogą się złościć, obrażać i dąsać, a ich ciała nie chorują z tego powodu. Nie dbają więc o swoją energię. Przecież wygodniej jest być zagniewanym niż wybaczać komuś, kogo się nie lubi. Czy to nie oczywiste?
– Zawsze myślałem, że lepiej śmiać się niż płakać i kłócić. Czy naprawdę trzeba chorować, żeby to zobaczyć?
– Choroba uczy, bo bardzo utrudnia życie. Człowiek szukając zdrowia zauważa, jak działają emocje i zaczyna je świadomie wybierać – cierpliwie tłumaczył Archanioł.
– Och, jakie to przykre – zmartwił się Anioł.
– Ale konieczne i praktyka pokazuje, że także skuteczne.
– Czy tylko choroba uczy kontrolowania emocji? – zastanawiał się głośno Anioł. – Dobrze byłoby znaleźć metodę nauki, która nie przysparzałaby ludziom tyle cierpienia.
Archanioł Bardej uniósł w górę brwi. Nie miał na to odpowiedzi. Jego zdaniem wszystko na tej planecie było na boski sposób idealne. Życie było zaplanowane przez Pana Boga w sposób optymalny, chociaż przynosiło cierpienie. Ale to cierpienie zawsze było wyborem człowieka.
Anioł Wiriel miał jednak inne zdanie. Coś mu się w tym wszystkim nie zgadzało. Sfrunął niewidzialny na planetę i zaczął przechadzać się między ludźmi. Patrzył na ich skrzywione twarze i niezadowolone miny. Tylko nieliczni się uśmiechali. Tylko nieliczni bawili się i tańczyli. Cała reszta chodziła z minami jak burza gradowa i już po chwili cała Ziemia wypełniła się krzykami, kłótniami i wyzwiskami. Ludzie dawali upust swojej złości, kopali się po kostkach i okładali wszystkim, co wpadło im w ręce. Na niebie zagrzmiało i z błyskiem poleciały rakiety z ładunkiem nuklearnym. Przerażony Anioł czym prędzej odleciał na swoją pozycję, wołając do Archanioła:
– Cofnij!
Archanioł Bardej już odwracał klepsydrę.
– Mam jeszcze jeden pomysł – ze smutkiem powiedział Anioł, kiedy Ziemia wróciła do dawnego stanu…
Mądrość Duszy
Książka dla każdego, kto chce być szczęśliwy w nieskomplikowany sposób. Kto chce nauczyć się kochania, wybaczania, rozumienia świata i odczuwania Jedności ze Wszystkim Co Jest.
Anielski obrońca
Duchowe opowieści dla dorosłych, wzruszające, bajkowe, niosące nadzieję, ale też ostrzegające przed tym, co pochodzi z mroku i wiedzie człowieka w wymiary odległe od Światła. (ZAPOWIEDŹ)
Kryształowa Numerologia
Połączenie numerologii z mocą barwnych kryształów i minerałów może być wyjątkowym narzędziem wspierającym proces rozwoju i uzdrawiania człowieka. (ZAPOWIEDŹ)
Sposób na szczęśliwe życie
To wiedza o pozytywnym myśleniu i prawie przyciągania, czyli Prosperita w wersji książkowej. Obowiązkowy podręcznik z rozwijania prosperującej świadomości.
Czas na Reiki
Książka o pięknej, duchowej ścieżce uzdrawiania energetycznego. Dla praktyków i nauczycieli oraz dla zainteresowanych metodą, którzy chcą czegoś się dowiedzieć.
Droga do zdrowia
Każda choroba ma swoje podłoże w nieuzdrowionych emocjach. Rozpoznanie takiego wzorca i uwolnienie go pomaga odzyskać zdrowie i dobre samopoczucie.
Samoakceptacja
Akceptacja siebie to podstawa szczęśliwego i spełnionego życia. To fundament, na którym budujemy spełnienie, sukces i pełne miłości relacje.
Dłonie pełne radości
Nasze dłonie mogą być pełne problemów albo pełne radości. To zawsze nasza decyzja, ponieważ mamy moc tworzenia swoich myśli i kierowania swoimi działaniami.
Psychologia ubioru
Podręcznik do Nieinwazyjnej Analizy Osobowości. Metody, dzięki której rozpoznajemy człowieka - jego myśli, lęki i pragnienia - na podstawie zewnętrznego wyglądu
Magia Drzew
Książka ta powstała z miłości do drzew i z zachwytu ich piękną energią, która tak cudownie wspiera i ożywia każdego, kto odważy się otworzyć na magiczną moc natury.
Zakłamanie
To beletrystyczna obyczajowa opowieść o miłości, zdradzie, przyjaźni, zaufaniu, wybaczaniu, o rozmaitych ludzkich rozterkach. Dla każdego, kto lubi historie pełne emocji.
Szepty Serca
Tomik poezji miłosnej, po kobiecemu zmysłowej i delikatnej. Liryczna perełka na miłosne spotkania i na samotne wieczory. Dla każdego, kto kiedykolwiek kochał.