Kryształowy dźwięk

Kryształowe misy są dzisiaj dość powszechnie znane. Widziałam je już dawno i słuchałam gry na nich kilka razy u różnych osób. Z jednej strony czułam, że są moje i dla mnie. Na liście marzeń zapisałam sobie cały komplet takich mis. Z drugiej strony wiele wątpliwości budziło we mnie to, że nie czuję ich wibracji tak, jak oczekiwałam. Zakochana w kryształach powinnam przecież unosić się w powietrzu, a tymczasem słyszałam tylko „zgrzyt”. Zostawiłam temat, oczekując aż dojrzeję do ostatecznego wyboru.

I rzeczywiście na Motylovych Kręgach w Czarnej, poczułam dokładnie to, czego oczekiwałam od lat. Być może to moje wibracje odpowiednio się podniosły. A być może najważniejsza jest osoba, która gra na tych misach. Tym razem dźwięk kryształowych mis dosłownie uniósł mnie w powietrze. Wypełnił wszystkie moje tkanki, usunął zmęczenie i napięcie, uzdrowił lekkie bóle i dolegliwości, z którymi w tym czasie się zmagałam. Moje ciała subtelne zgrały się w cudnej harmonii i poczułam się jak nowo narodzona. Wtedy po raz pierwszy w życiu poczułam, że kąpiel w dźwięku kryształowych mis to naprawdę fantastyczny energetyczny proces.

Zachęcona i rozkochana w tym stanie kryształowego ukojenia, kupiłam dla siebie misę jedną i drugą. Aby poczuć bardziej i doświadczyć, czym jest kryształ w takiej formie. Gram codziennie i potwierdzam, że nadal doznaję tej niezwykłej harmonii, która płynie z wnętrza pięknego mocnego kwarcu. Moim zdaniem ta wibracja jest o wiele silniejsza niż wibracja wspaniałej, metalowej misy tybetańskiej, z której korzystam od dobrych 10 lat i którą nawet oczyszczam pomieszczenie, ponieważ doceniam jej silną moc. Przyznaję, że dotąd dla mnie ta właśnie misa była jednym z najpotężniejszych narzędzi wibracyjnych.

Z zaskoczeniem widzę, że kryształowe misy mają jeszcze wyższą energię. Od pierwszej chwili, od pierwszego dotknięcia maletą, otulają mnie takim Światłem, że w ciągu dwóch sekund przeskakuję w inny wymiar. Każdy medytujący i pracujący z energią umie rozpoznać ten stan, kiedy jesteśmy w ciele, ale jakby nas w nim wcale nie było. Jak byśmy patrzyli na świat z innego poziomu istnienia. Maksymalne wyciszenie umysłu. Zero słów. Tylko bycie. I unoszenie na fali kryształowego dźwięku.

Być może mój zachwyt wynika wyłącznie z fascynacji nowością i czymś, co dopiero poznaję. Ale czuję w tej wibracji unoszenie w wymiarze, na którym pracują i komunikują się kryształy. To czego innymi sposobami dotykam, kiedy zajmuję się kamieniami. Być może gra na misie jest portalem do pełnego połączenia z ich przekazem? Przede mną odkrywanie tej drogi, jestem na jej samym początku. Ale jestem świadoma, że wymaga to praktyki i wzrastania duchowego. Są ludzie, którzy uzdrawiają dzięki misom, a są i tacy, którzy tylko grają sobie na nich. W wielu domach misy tylko „łapią kurz”. Jesteśmy różni i mamy różne fascynacje.

Misy kryształowe są wykonane z kwarcu górskiego, rozdrobnionego i w wysokiej temperaturze ukształtowanego w taką formę. Kwarc zachowuje przy tym wszystkie swoje cudowne jakości. Wyjaśnię, że kryształy inaczej niż ludzie czy zwierzęta czy rośliny nie tracą swej istoty w wyniku połamania czy pokruszenia. Człowiek lub zwierzę to całość, która przestaje istnieć w ziemskiej postaci, jeśli rozdrobni się jej ciało. Kryształ jest zawsze całością, nawet w milionach okruchów. Jego eteryczna istota obejmuje swoją mocą wszystkie kawałki, nawet jeśli są rozproszone po całej Ziemi.

Ma na to wpływ zapewne również stałe połączenie wszystkich kryształów. Pisałam już o tym, że kryształy tworzą sieć, której nic nie jest w stanie zniszczyć ani rozerwać. W tej sieci łączą się ze sobą ogromne skały podziemne, wielkie i małe geody, bryłki poukładane w szafach kolekcjonerów kamieni, szlifowane klejnoty w pierścionkach i kolczykach, tysiące okruchów lśniących w niedostępnych górach i te wszystkie cuda, które stoją na Waszych biurkach i półkach. One cały czas ze sobą rozmawiają i przesyłają sobie informacje. Do tego należy dodać setki kryształowych mis, na których grają koncerty uzdrowiciele.

Kwarc górski jest pierwotną kryształową matrycą. To uniwersalny kryształ, dlatego takie misy mają niesamowitą moc i pozwalają nam się połączyć z każdym innym klejnotem na świecie. Jeśli tylko jest w nas gotowość i odpowiedni poziom wibracyjny. A przecież są już odlewane misy z dodatkiem okruchów Szmaragdu czy czy Morganitu. Są dość drogie, ale cena to zawsze rzecz względna. Do tego dodajmy kryształowe trójkąty i harfy, których dźwięki przypominają anielski śpiew. Wszechświat otwiera przed nami tysiące możliwości wzrastania do miłości i zachwytu.

Bogusława M. Andrzejewska
Bogusława M. Andrzejewska

Promotorka radości i pozytywnego myślenia, trenerka rozwoju osobistego i duchowa nauczycielka. Pisarka i publicystka, Redaktor Naczelna elektronicznego magazynu „Medium”. Autorka wielu poradników rozwoju. Astropsycholog i numerolog oraz konsultantka NAO. Prowadzi szkolenia na temat wiedzy duchowej i prosperity. Pracuje z Aniołami, robi odczyty w Kronikach Akaszy. Jest nauczycielką Reiki i miłośniczką kryształów, kotów oraz drzew. W wolnym czasie pisze wiersze.

Artykuły: 640
0
    0
    Twój koszyk
    Nie masz żadnych produktówPowrót do sklepu